🧩 Nie Chce Mi Się Iść Na Trening
Nikt nie potrafi błyskawicznie dostosować się do harmonogramu pracy. Psychologowie zalecają rodzicom ułatwienie procesu powrotu do szkoły. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem szkoły, jeśli są to wakacje letnie, lub trzy do czterech dni, jeśli są to wakacje zimowe, można stopniowo przywrócić dziecko na właściwe tory.
Z danych przeprowadzonego w 2018 roku badania wynika, że Polacy w 60,4% deklarują podejmowanie transportowej aktywności fizycznej, a 43,3% regularnie spaceruje w czasie wolnym. Niestety, tylko 21,8% Polaków spełnia normy WHO dotyczące poziomu aktywności fizycznej w czasie Z NAS NIE CHCE ĆWICZYĆ?W tym samym badaniu, aż 24,8% osób oświadczyło, że nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej związanej z chodzeniem. Deklaracje dotyczące uprawiania sportu, pokrywają się z wynikami badania przeprowadzonego kilka lat wcześniej przez IQS w 2015r. w ramach sondażu telefonicznego. Tutaj na zadane pytanie: „Czy w ciągu ostatniego roku, uprawiał/ła Pan/i sport?” twierdząco odpowiedziało 65% osób, a aż 34% przyznało, że nie uprawiało aktywności fizycznej. Znaczenie ma tu również odsetek osób, które odpowiadały na pytanie o „przyszłe zamiary” rozpoczęcia ćwiczeń, pomimo negatywnych deklaracji w pytaniu pierwszym. Niestety, aż 17%ankietowanych odpowiadając: „nie ćwiczę”, zadeklarowało również: „nie zamierzam ćwiczyć”. „Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, znajdziesz chcesz coś zrobić, znajdziesz sposób.”- Regina BrettJAKIE MAMY POWODY I WYMÓWKI, ŻEBY SIĘ NIE RUSZAĆ?Dla jednych aktywność fizyczna jest stałym elementem dnia lub tygodnia. Niektórzy po prostu nie są w stanie odmówić sobie sportu w jakiejkolwiek ilości. Ale są też osoby, które z wielu względów, nie ruszają się wcale. I choć zdajemy sobie sprawę z korzyści prozdrowotnych płynących z uprawiania sportu, istnieje długa lista powodów (wymówek), dla których tego nie 3 najpopularniejsze wymówki, o których słyszał chyba każdy: „nie mam czasu”,„nie chce mi się”,„nie mam na to pieniędzy”. Wystarczy chwila głębszej refleksji, aby zrozumieć, że tak naprawdę – nie są to problemy nie do przejścia."NIE MAM CZASU"We wspomnianym już badaniu IQS 9, aż 12% niećwiczących osób podało „brak czasu” jako powód braku aktywności fizycznejw czasie wolnym. Myślisz, że nie masz czasu? OK. Ale zastanów się, co robisz w czasie wolnym? Sprzątasz, gotujesz, oglądasz TV? Mamy na to radę! Jeśli możesz zrezygnować z ulubionego serialu i obejrzeć powtórkę, albo ćwiczyć w trakcie oglądania, albo… po prostumniej siedzieć na kanapie i patrzeć w TV – to z pewnością znajdziesz „ten czas” na zdrową aktywność wyjątkowo zapracowane, ale zorganizowane, mogą wplatać ćwiczenia w codzienne obowiązki. Wstaniesz 20 minut wcześniej i zyskasz czas, aby przejść 2-3 przystanki na piechotę w drodze do pracy. Twoje biuro mieści się na 4 piętrze? Świetnie się składa, bo zamiast windy – możesz ten dystans pokonać po schodach. Sprzątasz 3 razy w tygodniu? Odpuść ten jeden dzień na trening lub wplataj elementy gimnastyki w trakcie sprzątania – przysiady, podskoki, przeciwstawne wymachy rąk i nóg."NIE CHCE MI SIĘ"Ministerstwo Sportu i Turystyki przeprowadziło w 2015 roku „badanie jakościowe przyczyn podejmowania aktywności fizycznej i unikania jej przez kobiety (…)” z którego wynika, że kobiety z najmłodszych i najstarszych grup w dużej mierzenastawione są na przyjemności i nie lubią aktywności wymagających zmuszania kobiety miały również poczucie, że muszą rezygnować z innych, bardziej atrakcyjnych rzeczy, aby móc wprowadzić aktywność fizyczną do regularnego osób badanych przez IQS stwierdziło, że nie ma motywacji – dlatego nie ćwiczy. Kobiety z badania wspomnianego na początku zauważyły, że potrzebują różnego rodzaju zachęty i pomocy, aby mobilizować się do barierą w podejmowaniu ćwiczeń było lenistwo, brak motywacji oraz brak nawyku ruszania się, które (jeżeli już) odbywało się spontanicznie. W tym przypadku każdy rodzaj wymówki jest dobry, aby tylko nie iść ćwiczyć. Powiedz sobie „dość” i zacznij ćwiczyć od dziś – po MOTYWACJINajważniejsza jest odpowiedź na pytania: dla kogo uprawiam sport? Dlaczego potrzebuję aktywności fizycznej?Po co się ruszać?A właśnie po to, aby mieć (wbrew pozorom)więcej energii, siły, motywacji, wigoru. Aktywność fizyczna zapobiega wielu schorzeniom, zmniejsza skutki chorób, wzmacnia organizm. Wiele osób zaczyna to doceniać dopiero wtedy, kiedy pojawią się przykre następstwa całkowitego braku są również doświadczenia respondentów. Może ktoś uczestniczył kiedyś w zajęciach zbytnio obciążających albo monotonnych i się po prostu zniechęcił. Codzienna czy cykliczna aktywność fizyczna, nie musi być nudna. Nie przypadły Tobie do gustu zajęcia fitness? Spróbuj nordic walking lub biegania. Uważasz, że siłownia nie jest dla Ciebie? Zapisz się na squasha, popływaj w basenie, aktywuj się jeżdżąc na rowerze. Jeżeli nie lubisz ćwiczyć samemu – popytaj wśród znajomych i rodziny, czy ktoś chciałby Ci potowarzyszyć."NIE MAM NA TO PIENIĘDZY"Kwestia pieniędzy, to również częsty powód do wymówek. Oczywiście skojarzenie jest proste – nie mam pieniędzy, nie stać mnie, nie ćwiczę. Ale… kto powiedział, że chodzenie czy bieganie kosztuje? Gimnastyka w domu, trucht wokół osiedla – to równie cenne aktywności, które możesz uprawiać regularnie i za darmo. W przeciągu ostatnich lat pojawiło się mnóstwo siłowni w plenerze, na których zorganizujesz sobie trening. Ćwiczenia na świeżym powietrzu to świetna alternatywa codziennej czy w Twoim miesięcznym budżecie, naprawdę nie znajdzie się miejsce na wydatki wspierające zdrowie? Wydajemy niemałe pieniądze na niezdrowe nawyki – papierosy, chipsy, słodycze czy kolejne ubrania i gadżety. Podliczając miesięczny koszt takich wydatków, może się okazać, że rezygnując z niezdrowego nawyku, w portfelu zostanie spora ilość gotówki. A dzięki oszczędności, możesz spędzić miło czas ćwicząc w obiektach sportowo-rekreacyjnych. Czyli zamienić nawyki niezdrowe na te korzystne dla naszego problem braku pieniędzyniejednokrotnie podszyty jest faktycznym brakiem chęci do ćwiczeń i szukaniemnie do końca prawdziwych powodów. JAKIE JESZCZE MAMY WYMÓWKI, ABY NIE ĆWICZYĆ?Poniżej, przedstawiamy listę innych, popularnych wymówek (powodów), dla których nie chcemy ćwiczyć:1. Brak aktywnych znajomychRada: Zacznij ćwiczyć sam/a, nastaw się pozytywnie na aktywność fizyczną wykonywaną w pojedynkę, znajdź plusy takiej aktywności np. idziesz ćwiczyć, kiedy masz na to ochotę, o różnych godzinach, w różne dni. W trakcie takich ćwiczeń, masz czas, aby się odstresować, przemyśleć ważne kwestie, wyciszyć się. Nie musisz dziś biegać – tak jak to było z koleżanką: możesz wybrać rower, rolki, basen. Może się okazać, że taka aktywność przypadnie Tobie do gustu i zaczniesz ćwiczyć częściej. Czy zatem brak aktywnych znajomych to powód do wymówki? Absolutnie Brak wsparcia bliskichRada: Pamiętaj, że nikt za Ciebie nie wykona ćwiczeń i nikt za Ciebie nie będzie cieszyć się zdrowiem. Odpowiadając sobie na pytanie „dlaczego ćwiczę” musisz być przekonany, że robisz to dla siebie. Każda zmiana rozpoczyna się w głowie i jeśli Ty wiesz, że aktywność fizyczna jest Tobie potrzebna, to nie musisz tego udowadniać innym, prosić o zrozumienie lub pytać o zdanie. A już na pewno nie jest to dobra wymówka… Być może osoby bliskie, same nie mają chęci, motywacji i determinacji do ćwiczeń, dlatego nie mają też ochoty Tobie Ograniczenia zdrowotneRada: Skonsultuj się ze specjalistą w kwestii swojego zdrowia lub po przebytej kontuzji. Dowiedz się jak i co możesz trenować. Być może tylko strach Cię do tej pory ograniczał. Pamiętaj również, że istnieje wiele form aktywności, z których możesz korzystać, w tym ćwiczenia: aerobowe (np. trening cardio, spacerowanie, pływanie, koszykówka), anaerobowe (np. podnoszenie ciężarów, sprint) czy oporowe (urządzenia, przysiady, gumy treningowe). Specjaliści odpowiedzą na pytanie co ćwiczyć, a instruktorzy doradzą – jak to Obawa przed ośmieszeniemRada: Każdy kiedyś wykonuje pierwszy krok w nieznane. To przecież całkowicie normalna sprawa. Jeśli denerwujesz się na samą myśl, że na siłowni nie będziesz umiał obsłużyć przyrządów do ćwiczeń – poproś o pomoc instruktora. Ważne, aby wykonywać ćwiczenia poprawnie, ponieważ unikniesz w ten sposób przeforsowania czy kontuzji. Możesz również zapoznać się z informacjami dostępnymi w pamiętaj: ludzi nie zmienisz, ale swoje nastawienie owszem. Siłownia i fitness to miejsce, w którym się ćwiczy – to nie jest wybieg z ocenami, na którym zbierasz punkty za figurę, strój, płeć czy wiek. Masz nieidealną sylwetkę, tu i tam chcesz coś zmienić? Dobrze trafiłeś – obiekty sportowe oferują usługi dla wszystkich i zostały stworzone po to, abyś mógł cieszyć się treningami przez cały Nie pora na rozpoczynanie ćwiczeń. Teraz jest: lato, zima, przedwiośnie, za zimno, za ciepło…Rada: Zawsze znajdzie się powód, aby „ćwiczyć” lub „nie ćwiczyć”. Zawsze może „być na coś dzień” albo „nie być dnia na…”. Zatem odpowiadamy stanowczo – zawsze jest pora, aby zadbać o swoje zdrowie. Profilaktyka jest tym skuteczniejsza im szybciej stosowana. Ale nigdy nie jest za późno, żeby zacząć ćwiczyć. W lato czy zimę, na wiosnę czy jesienią, ubierasz się odpowiednio i po prostu idziesz się ruszać. Nie ma mowy o wymówkach. To tak jak z dietą – jeśli ją uzależniamy „od czegoś” to równie dobrze, możemy nigdy nie zmienić swoich nawyków żywieniowych, bo: „święta się zbliżają”, „latem są lody”, „bo zbliża się rocznica ślubu…”Ograniczenia są tylko w naszej głowie – tak jak wymówki i liczne powody, dla których nie ćwiczymy. Zacznij ćwiczyć już dziś z OK System. Z naszymi sportowymi Partnerami znajdziesz mnóstwo motywacji, nieograniczone możliwości spędzania aktywnie czasu wolnego, liczne atrakcje w obiektach sportowo-rekreacyjnych i… Po prostu sprawdź sam: jeszcze mamy do Ciebie pytanie:A jaki Ty masz powód – żeby się ruszać? 😊Dopasuj ofertę do potrzeb swojej firmyPiśmiennictwo:Poziom aktywności fizycznej Polaków 2018, Ministerstwo Sportu i Polaków deklaruje uprawianie sportu. Raport z Badanie jakościowe przyczyn podejmowania aktywności fizycznej i unikania jej przez kobiety metodą zogniskowanych wywiadów grupowych, Ministerstwo Sportu i Turystyki GfJ Polonia, 15 grudnia 2015.To nie wstyd, że wstydzisz się iść na siłownię! To całkowicie normalne uczucie w związku z tym, że jest to dla Ciebie nowa sytuacja. Ale zaufaj mi - to nie jest nic strasznego! Pójdziesz i sama się przekonasz, po kilku razach stwierdzisz, że kompletnie nie masz pojęcia dlaczego wcześniej cokolwiek Cię blokowało.
Po treningu należy pamiętać o regeneracji. Nieważne jak dużo wysiłku, chęci i potu wkładasz w swój trening – rezultaty ćwiczeń zależą od tego, co robisz po treningu. Jeśli popełniasz błędy, twój trud prawdopodobnie idzie na marne. Oto 7 częstych błędów, które udaremniają twoje starania o idealną sylwetkę. Zobacz film: "Wysiłek fizyczny - codzienna aktywność" spis treści 1. Pomijasz uspokojenie oddechu 2. Zapominasz o rozciąganiu 3. Nie jesz po treningu 4. Nie przebierasz się po treningu 5. Nie bierzesz prysznica 6. Nagradzasz się drinkiem 7. Nie wysypiasz się rozwiń 1. Pomijasz uspokojenie oddechu Po intensywnych ćwiczeniach powinieneś dać sobie czas na uspokojenie organizmu. Intensywny trening sprawia, że tempo bicia serca i ciśnienie krwi przyśpieszają i po treningu muszą wrócić do bezpiecznej normy. Profesjonaliści zalecają, aby na koniec poświęcić kilka minut na wolniejszy ruch, np. marsz na bieżni. To czas, w którym układ krążenia wraca do regularnej pracy. Uspokojenie organizmu pozwala uniknąć groźnych kontuzji, związanych z treningiem, dlatego nigdy nie powinniśmy go pomijać. 2. Zapominasz o rozciąganiu Miewasz zakwasy po treningu? Nieprzyjemny ból mięśni, utrudniający codzienną aktywność, to zwykle wynik pominięcia stretchingu. Po każdym treningu należy wykonać kilka ćwiczeń rozciągających. Unikniemy wtedy bólu, a przez to będziemy mogli szybciej wrócić na siłownię na kolejny trening. Istnieją czynności, które są nierozerwalnie związane z treningiem. Niestety większość początkujących osób nie ma świadomości, że przed treningiem warto zrobić rozgrzewkę, a trening zakończyć rozciąganiem. 3. Nie jesz po treningu Posiłek po treningu jest równie ważny jak ten zjadany zanim zaczniesz trening. O dziwo posiłek przed i po nie różnią się bardzo od siebie. Przed ćwiczeniami warto dostarczyć organizmowi lekkostrawne białka i węglowodany o niskim indeksie glikemicznym. W związku z treningiem będziemy bowiem potrzebować odpowiedniej dawki energii. Z kolei posiłek po aktywności fizycznej ma umożliwić regenerację. Dzięki odpowiednio zbilansowanym składnikom w posiłku, organizm jest w stanie szybko wrócić do dobrej formy. Dlatego idealny posiłek po treningu powinien również składać się z kombinacji węglowodanów i białka. Dobrym wyborem jest na przykład jogurt grecki z borówkami i garścią orzechów. Eksperci zalecają również picie białka, dobrze skomponowana odżywka może uzupełnić braki w ilości białka po treningu i przyspieszyć regenerację. 4. Nie przebierasz się po treningu Wiele osób przed i po treningu chodzi w tych samych ubraniach. Stroje do fitnessu są po prostu tak wygodne, że czasami nie zdejmujemy ich od razu po skończonych ćwiczeniach. To wielki błąd – noszenie mokrych, brudnych i spoconych ubrań może prowadzić do infekcji wywoływanych przez drożdże. Po skończonym treningu najlepiej od razu wskoczyć pod prysznic i przebrać się w czystą odzież. 5. Nie bierzesz prysznica Umycie ciała bezpośrednio po tym jak skończymy trening to nie tylko kwestia higieny, ale również zdrowia. Pot pozostawiony na skórze prowadzi do namnażania się bakterii, których skutkiem może być wysypka i swędzenie. Prysznic to także czas na regenerację mięśni, dlatego nigdy nie rezygnuj z szybkiej kąpieli. 6. Nagradzasz się drinkiem Umawiasz się z przyjaciółmi do pubu bezpośrednio, gdy skończysz trening? Niestety alkoholowe drinki nie są polecanym napojem po tym, jak wykonamy trening na siłowni. Alkohol odwadnia i spowalnia regenerację mięśni. W ciągu 30 minut od zakończenia treningu powinniśmy pić wyłącznie wodę mineralną. Dopiero po tym czasie można sobie pozwolić na wypicie drinka – pamiętaj jednak, że alkohol zawiera dużo pustych kalorii i pity w nadmiarze negatywnie wpływa na stan zdrowia i kondycję. Pamiętajmy, że gdy ćwiczymy najlepiej całkowicie zrezygnować z picia alkoholu. Wykonując trening, zazwyczaj chcemy schudnąć, więc nie zapominajmy o kaloriach w alkoholu. Nawet bardzo intensywny trening nic nie zmieni, jeśli będziemy zbyt często sięgać po kieliszek wina, czy kufel piwa. 7. Nie wysypiasz się Sen to czas regeneracji całego organizmu, dlatego przy regularnych treningach jest niezwykle ważny. Pamiętajmy o odpowiedniej ilości snu zarówno przed, jak i po treningu. Podczas snu wzmacniają się mięśnie, odzyskujemy energię, a organizm ma szansę na naturalne zdrowienie. Jeśli nie będziesz spać wystarczająco długo, wkrótce nie będziesz miał siły i ochoty na kontynuowanie treningów. Regeneracja po treningu jest tak samo ważna, jak rozgrzewka. Mięśnie, ścięgna i kości potrzebują odpowiedniego odpoczynku. Jeśli nie dajesz sobie czasu na wytchnienie po treningu, efekty regularnej aktywności fizycznej mogą nie być widoczne. Staraj się unikać tych częstych błędów, a twój trening będzie bardziej efektywny. Pamiętajmy również, aby nie przesadzić z treningiem. Częste ćwiczenia, wykonywane dzień po dniu, sprawiają, że zaczynamy się źle czuć. Jeśli twoje tętno spoczynkowe jest wyższe niż zazwyczaj to sygnał, że powinieneś zwolnić. Innym sygnałem jest ból i osłabienie mięśni, trwające do 72 godzin oraz częste kontuzje. Wśród innych objawów należy wymienić spadek samopoczucia, problemy ze snem i ciągłe zmęczenie. polecamyDawid Drachal latem 2022 roku przeszedł z Escoli Varsovia do Miedzi Legnica w ramach transferu gotówkowego. Jak nam powiedział, mógł wtedy przejść do Legii, Rakowa lub mocnej akademii za granicą, ale wraz z rodziną stwierdził, że lepiej będzie iść inną ścieżką rozwoju. Teraz 18-latek stoi w obliczu kolejnej zmiany w swojej
Wpis potraktujcie luźno, jednak postaram się, zawrzeć w nim, parę cennych informacji o tym, jak radzić sobie z brakiem sił na kolejny trening w tygodniu. Jak często trenować ? Pytanie zadawane szczególnie, przez osoby początkujące. Po odpowiedzi, że możemy wykonywać do pięciu treningów w tygodniu są dość zdziwione. I rzeczywiście, pięć treningów to najlepsza wartość. Większość osób trenuje od pięciu do sześciu razy w tygodniu, przy czym, szósty dzień najlepiej, żeby był aktywnym wypoczynkiem, czyli rower, pływanie lub nie za długi bieg. Formuł treningowych jest kilka. Dwie podstawowe to 5/2, czyli pięć treningów pod rząd i dwa dni odpoczynku. Drugie wyjście to 3/1, czyli trzy dni treningu, jeden dzień przerwy i znów trzy dni. Wadą takiego rozwiązania jest rotacyjność, czyli treningi nie wypadają w ten sam dzień tygodnia. Kolejnymi rozwiązaniami są 3/1/2/1 lub 2/1/3/1. Pierwsze rozwiązanie stosuje sam, gdyż tym systemem programuje Beu Burgener (CrossFit Weightlifting). Trenuję w poniedziałek, wtorek oraz środę, odpoczywam w czwartek, później treningi w piątek oraz sobotę i znów w niedzielę odpoczynek. Jedną z najbardziej podstawowych form ludzkiej głupoty jest zapominanie, co właściwie chcemy osiągnąć. – Friedrich Nietzsche W boxach najlepszym systemem jest 5/2, tak aby móc programować dla większości osób, które najczęściej trenują w tygodniu, w którym łatwiej wpleść jest trening w codzienność. Jak widzicie, bez względu na system, powinno się trenować pięć razy w tygodniu i dwa dni odpoczywać. Musicie mieć na uwadze, że tylko albo aż dwa dni w tygodniu możecie mieć wolne. Musicie być przy tym szczerzy i się nie oszukiwać. Jeśli wiem, że dziś mi się nie chce, ale jutro nie dam rady zrobić treningu, to nie mogę odpuścić. W dniu, w którym nic mi nie przeszkadza, muszę wykonać trening. Czasem nawet będzie tak, że gdy wiem o zajętej sobocie i braku możliwości zrobienia treningu, muszę w czwartek, w dzień w który zazwyczaj odpoczywam, zrobić trening. Problemem jest to, że myślisz, że masz czas. – Buddha W każdym boxie jest grupa osób, która nigdy nie odpuszcza. Z nimi najczęściej spotykamy się w soboty, z nimi trenujemy w 30 stopniowym upale lub gdy na zewnątrz jest minus 10. To grupa osób, która idzie planem treningowym i wie, że nie może go przerwać. Już pisałem o tym tutaj, że może nam się wydawać, że chodzimy pięć razy w tygodniu na trening, jednak gdy podzielimy rzeczywistą liczbę treningów w miesiącu przez 4, to może się nawet okazać, że wyjdzie ich 3 w tygodniu. Trenować 3 razy w tygodniu, a 5 razy w tygodniu, to zasadnicza różnica. Od trzech treningów można zacząć, jednak jeśli trenujesz przynajmniej rok, to musisz uderzyć w pięć. Rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego, że są sytuację w których nie jesteśmy w stanie trenować. Jeśli jednak nie będziemy odpuszczać, wtedy kiedy możemy, na pewno nasza sytuacja będzie lepsza. Nie mam siły iść na kolejny trening. Według statystyk, najgorszymi dniami, jeśli chodzi o liczbę osób w boxie jest środa oraz czwartek. To dni, w których jesteście zmęczeni po trzech, dwóch dniach treningu. Szczególnie jeśli w weekend poszliście piecem. Normalnie, nie byłoby problemu, odpocząć w środę lub czwartek, jednak można tak zrobić, jeśli planujemy trening w sobotę. Co zrobić, żeby pójść jednak na trening, bo sobotę wolę poświęcić rodzinie lub na wyjazd. Pierwsza sprawa to ból mięśniowy, który czujemy (tzw. “zakwasy”). Mogą się pojawić w kilku przypadkach. Kiedy dawno nie robiliśmy czegoś z dużą intensywnością, kiedy dawno nie byliśmy na treningu, kiedy nie rozciągamy się odpowiednio długo po treningu lub gdy nie dostarczamy wystarczającej ilości białka do regeneracji. Jeśli zadbamy o te wszystkie sprawy, na pewno będzie nam się trenowało lepiej. Jeszcze raz, nie odpuszczaj za często treningów, przyzwyczaj organizm do dużej intensywności, rozciągaj się odpowiednio długo, zadbaj o odpowiednią ilość białka (aminokwasy) pamiętaj o minimum 7 godzinach snu, chyba, że jesteś 1 na 40 osób na świecie, która potrzebuje mniej snu. Dbając o wszystko powyżej, jesteśmy w stanie opanować ból mięśniowy i sprawić aby organizm regenerował się szybciej. Druga sprawa, to rozgrzewka przed treningiem. Musicie wiedzieć, że najgorszy ból mięśniowy, jest na trzeci dzień po treningu, jeśli od jego czasu więcej nie trenowaliśmy. Najgorsze co można zrobić po mocnym treningu, to nie pójść na kolejny. Pamiętajcie, że po rozgrzewce, ból na pewno zniknie, a sama część główna treningu pójdzie gładko. Nawet jeśli nas wszystko boli, musimy wziąć się w sobie i uderzyć na trening. Nie czekaj na odpowiedni nastrój. Nic nie osiągniesz, jeśli będziesz tak postępować. Twój umysł musi wiedzieć, że czas wziąć się do roboty. – Pearl Trzecia sprawa to ochota na sam trening. To czy mamy ochotę trenować w sposób w który trenujemy, to czy mamy ochotę trenować w miejscu, gdzie to robimy lub to, czy lubimy spotykać się z ludźmi, którzy w danym miejscu trenują. Może się okazać, że po zmianie miejsca trenowania poczujemy przypływ motywacji. Ja osobiście, nie wyobrażam sobie trenować na zwykłej siłowni, a poniżej przedstawię dlaczego. Typowa siłownia, a box. Ostatnio byłem dwa razy na typowej siłowni, gdzie nawet były strefy CrossFit, ale nie były to boxy. Pierwsza sprawa, która uderza to atmosfera. Każdy trenuje anonimowo, nikt z nikim się nie wita, ani nie rozmawia. Kolejna sprawa, to światło. W większości boxów, przez ich rozmiar, jest go dość dużo. Jest potrzebne do życia, a ostatnio uwielbiam trenować na zewnątrz. Kolejna rzecz, która przeszkadza to muzyka. Tragedia, szkoda pisać. Następnie, to inni na siłowni. W boxie nikogo nie interesuje to co robisz. Każdy robi swój trening i jest tym zajęty. Natomiast na typowej siłowni, czujesz na sobie mnóstwo par oczu, które w przerwie między seriami, albo na ciebie spoglądają, albo na siebie w lustrze. Kosmos. Jeśli nigdy nie robiłeś treningu w boxie, naprawdę szczerze polecam. Atmosfera i to, jak bardzo liczy się sam trening, a nie tylko przebywanie w tym miejscu jest niesamowite. Trening jest najważniejszy, a każdy walczy ze swoimi słabościami, nie zwracając uwagi na innych. Nie odpuszczaj. Podsumowując, jeśli możesz, idź na trening. Jeśli czujesz ból w mięśniach, postaraj się iść, a jeśli natomiast cały czas jesteś obolały to zastanów się nad przyczyną. Może musisz zadbać o starą kontuzję. Może, musisz pomyśleć o suplementacji lub zwiększyć ilość białka w pożywieniu. Pamiętaj również o przynajmniej siedmiu godzinach snu. Bez niego, mięśnie się nie zregenerują. Ostatnia, dodatkowa sprawa, to woda. Jej niedobór w kilku procentach powoduję spadek sił. To nie ciężar łamie Ci grzbiet, lecz sposób, w jaki go niesiesz. -Lena Horne Trenujcie z głową, ale nie odpuszczajcie. Starajcie się robić pięć treningów w tygodniu, a po pewnym czasie, spojrzycie w lustro i się okaże, że należycie do najlepiej wyglądających osób w waszym otoczeniu.
8. Masz ciągle zły nastrój. Ciągłe wahania nastroju to kolejna oznaka, że trening nie jest dobrze dobrany do Twoich potrzeb i możliwości. Stałe uczucie gniewu i irytacji to oznaka, że zamiast intensywnego wysiłku potrzeba Ci relaksu. Postaraj się znaleźć swój sposób na stres, wybierz medytację, jogę czy pilates.Eukaliptusek1994 13 grudnia 2013, 16:42 Jestem w klasie technikum w roku 2015 mam studniówkę, ale już ustalają salę i zbierają zaliczki u mnie w klasie, mój chłopak nie chce ze mną pójść, mówi że to nie jego klimaty i nie zniesie widoku geja z mojej klasy na studniowce - nie lubią się, on jest gejem. Więc się zapisałam sama, na początku miałam wcale nie iść - bo jak tak sama ? ale doszłam do wniosku że pójdę w końcu to ważne dla mnie. Dziwnie tak mieć chłopaka i nie pójść z nim na studniówkę, najwyżej będę się bawiła z koleżankami które także idą same. Wczoraj popuściłam pasa;/ zjadłam 7 małych ciastek a dziś twixa ;/ święta się zbliżają i pokusy dają o sobie znać, i co teraz ? waga stoi a ja żrę świństwa ;/ ale smakowało mi strasznie -,- Dołączył: 2012-08-28 Miasto: Londyn Liczba postów: 860 13 grudnia 2013, 16:44 Jezeli nie chce z Toba isc to idz z kims innym.... a jak Ci zrobi awanture to go zostaw, bo co to za chlopak ktory nie chce isc z dziewczyna na studniowke ze wzgledu na jakiegos typa ktorego w ogole moze tam nie byc.. Ciasteczka i twix to nie tak duzo.... wiec nie placz Eukaliptusek1994 13 grudnia 2013, 16:49 po prostu to nie są jego klimaty to jak ma się tam męczyć to po co mam go ze sobą ciągnąć szanuję jego decyzję. Ten koleś poza tym tam będzie ze swoją 2 połówką - 2 kolesiem Magicdream92 13 grudnia 2013, 16:51 Co za palant ... nie wyobrażam sobie żeby chłopak nie chciał z Tobą iść, co innego gdyby to była jakaś domówka czy inne głupstewko ale jeśli to jest ważne dla Ciebie to on to powinien zrobić. Kolega, którego nie lubi ważniejszy od Ciebie, super. Zrób mu na przekór i weź jakiegoś kolegę. Ja bym tak zrobiła :D Edytowany przez Magicdream92 13 grudnia 2013, 16:51 Dołączył: 2013-11-15 Miasto: Liczba postów: 2005 13 grudnia 2013, 16:51 kompromis nie zmuszaj go do pojscia, a on niech cie nie powstrzymuje zebys ty poszla proste... czy bycie w zwiazku musi oznaczac uzaleznianie sie od siebie ? Dołączył: 2011-07-11 Miasto: Jesiennie Wzgórza Liczba postów: 3103 13 grudnia 2013, 16:53 Jezeli nie chce z Toba isc to idz z kims innym.... a jak Ci zrobi awanture to go zostaw, bo co to za chlopak ktory nie chce isc z dziewczyna na studniowke ze wzgledu na jakiegos typa ktorego w ogole moze tam nie byc.. Ciasteczka i twix to nie tak duzo.... wiec nie placzPopieram w zupełności! Dołączył: 2012-08-28 Miasto: Londyn Liczba postów: 860 13 grudnia 2013, 16:53 nina2307 napisał(a):kompromis nie zmuszaj go do pojscia, a on niech cie nie powstrzymuje zebys ty poszla proste... czy bycie w zwiazku musi oznaczac uzaleznianie sie od siebie ?W tej kwestii tak. Tak jak w kwestii slubu, gdyby zaprosila tych dwoch gejow na swoj slub to tez by nie przyszedl bo oni tam beda?? . Chyba ze to jakis dres ktoryby chodzil i wszystkich homoseksualistow bil. Dołączył: 2013-11-27 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 1420 13 grudnia 2013, 16:54 Eukaliptusek1994 napisał(a):Jestem w klasie technikum w roku 2015 mam studniówkę, ale już ustalają salę i zbierają zaliczki u mnie w klasie, mój chłopak nie chce ze mną pójść, mówi że to nie jego klimaty i nie zniesie widoku geja z mojej klasy na studniowce - nie lubią się, on jest gejem. Więc się zapisałam sama, na początku miałam wcale nie iść - bo jak tak sama ? ale doszłam do wniosku że pójdę w końcu to ważne dla mnie. Dziwnie tak mieć chłopaka i nie pójść z nim na studniówkę, najwyżej będę się bawiła z koleżankami które także idą same. Wczoraj popuściłam pasa;/ zjadłam 7 małych ciastek a dziś twixa ;/ święta się zbliżają i pokusy dają o sobie znać, i co teraz ? waga stoi a ja żrę świństwa ;/ ale smakowało mi strasznie -,-Ponad rok wcześniej zbierają zaliczki na studniówkę? dziwne...A twój facet to straszny frajer, zresztą do stycznia 2015 możecie już nie być razem. Co do ostatniego - rozgrzeszam Magicdream92 13 grudnia 2013, 16:55 nina2307 napisał(a):kompromis nie zmuszaj go do pojscia, a on niech cie nie powstrzymuje zebys ty poszla proste... czy bycie w zwiazku musi oznaczac uzaleznianie sie od siebie ?Nie muszą być od siebie uzależnieni, normalne, że się wychodzi też osobno ale skoro ma chłopaka to fajnie byłoby mieć się z kimś pobawić, potańczyć, a nie siedzieć jak taka sierota kiedy wszyscy tańczą. Co jak będzie wesele kogoś z rodziny to on powie, że nie jego klimaty i sama będzie musiała wszędzie chodzić... dla mnie bez sensu! po cos się jest w związku. Dołączył: 2013-11-15 Miasto: Liczba postów: 2005 13 grudnia 2013, 16:56 problemowezycie napisał(a):nina2307 napisał(a):kompromis nie zmuszaj go do pojscia, a on niech cie nie powstrzymuje zebys ty poszla proste... czy bycie w zwiazku musi oznaczac uzaleznianie sie od siebie ? W tej kwestii tak. Tak jak w kwestii slubu, gdyby zaprosila tych dwoch gejow na swoj slub to tez by nie przyszedl bo oni tam beda?? . Chyba ze to jakis dres ktoryby chodzil i wszystkich homoseksualistow bil. wiesz to juz kwestia ograniczenia danego czlowieka .... jak ktos jest nietolerancyjny to bedzie do konca zycia wiec zastanow sie czy nie bedzie ci to przeszkadzalo w przyszlosci... Konstytucja wzmacnia także motywację – łatwiej ruszyć, gdy masz świadomość, że za każdą decyzją stoi ważna wartość. Pomaga również w sytuacjach kryzysowych, gdy dopadnie cię zniechęcenie, zwątpienie i chcesz zawrócić z drogi. Rzut oka na spis przypomni ci, po co w ogóle podjąłeś wysiłek i do czego dążysz. Ćwiczenie 4. Odpuszczę dziś sobie. Nie idę na trening. Bo pogoda nie taka. Bo brakuje czasu. Bo nie ma z kim. Bo już się nabiegałem. Bo jestem za gruby. Bo zakwasy trzymają jeszcze od ostatniego treningu. I tak dalej. Możemy w nieskończoność, nieprawdaż? Robimy sobie różne wymówki, żeby nie realizować naszych treningowych założeń. Kiedy odpuszczamy, ulegamy niestety logicznym i przekonującym podszeptom lewej półkuli mózgowej. To właśnie ona chce nas odwieźć od naszych wcześniej zaplanowanych biegowych zamiarów. To ona podjudza nasze nogi do odwołam się do tych najczęstszych, niby to racjonalnych wymówek, a także przedstawię kilka sprawdzonych sposobów, jak sobie z nimi zbyt zajęty albo mam zbyt dużo pracy (obowiązków). To jest z pewnością jedna z najczęstszych wymówek, które sobie robimy. Uciekają się do niej szczególnie biegacze, którzy dopiero zaczynają przygodę z bieganiem i nie wiedzą, co tracą przez takie gadanie. Choć każdy jest zabiegany i zajęty, to nie każdy biega. Kalendarze wypełnione są po brzegi spotkaniami, zadaniami. Jeśli jednak stwierdzisz, że chcesz, aby bieganie (to, o które nam tu docelowo chodzi, nie załatwianie spraw J) było dla Ciebie priorytetem, to znajdziesz na nie też czas. Każdy z nas dostaje do dyspozycji 24 godziny na dobę – to aż 1440 minut i 864 000 sekund. Czy na pewno nie ma tam czasu na trening? Zastanów się raz jeszcze… Jeśli masz czas na Facebooka, to masz też czas, aby iść pobiegać! Więcej o wygospodarowywaniu czasu na bieganie w artykule z archiwum: tutaj. Nie mam co zrobić z dziećmi (innymi osobami, którymi się opiekuję). To rzeczywiście może być trudne, jeśli ktoś od Ciebie zależy i na Tobie polega. Ale znowu przy dobrym planowaniu dnia i kreatywnym rozwiązywaniu problemów naprawdę wszystko jest możliwe. Spróbuj realizować trening zanim Twoi podopieczni wstaną rano. Wcześniejsza pobudka zwykle nie brzmi zbyt kusząco, ale być może to jedyna okazja na znalezienie trochę czasu dla aktywności fizycznej i dla samego siebie. Bieganie rano oczyszcza też umysł i pozwala na poukładanie sobie dnia. Jeśli natomiast nie bierzesz takiej możliwości pod uwagę, spróbuj zintegrować swoje dzieci w trening – pobiegaj z wózkiem albo pozwól, aby dotrzymały Ci kroku na rowerze. Ostatnio spotkałem się na siłowni z bardzo inspirującym przykładem opiekuna niepełnosprawnego umysłowo chłopca. Pokazał mu kilka ćwiczeń na macie odpowiadającym jego możliwościom. Chłopak świetnie się bawił i wyglądał na bardzo zadowolonego, a opiekun sam mógł również zrealizować swój trening. Są sposoby!Nie mam ze sobą sprzętu. Poważnie? Przecież bieganie wymaga minimalnych nakładów sprzętowych (no chyba, że jest się „gadżeciarzem” J). To jedynie kwestia dobrego planowania. Chodzi o dostępność sprzętu, który Ci jest potrzebny w odpowiednim momencie. Miej go zawsze pod ręką. Na przykład zapakuj do torby buty i strój do biegania odpowiedni na porę roku i połóż wieczorem obok drzwi. Rano wrzuć ją do bagażnika Twojego samochodu. Nie przepuścisz wtedy żadnej okazji do biegu jeśli się taka nadarzy!Jestem za stary. Przykro mi, ale nie jesteś za stary na bieganie. Chritopher McDougall, autor „Urodzonych biegaczy” mawia, że ludzie nie powinni przestawać biegać dlatego, że się starzeją – to raczej szybciej się starzeją dlatego, że przestali przedwcześnie biegać. Zresztą jeśli rzeczywiście Ci się wydaje, że jesteś za stary, to proponuję umówić się na pogawędkę z panem Fauja Singhem, najstarszym maratończykiem świata. Niedawno zakończył biegową karierę w wieku 101 lat. Twój wiek na papierze nie ma żadnego znaczenia. Masz tyle lat, na ile się czujesz. Liczy się przede wszystkim to, co masz we własnej głowie!Nie jestem przecież do tego stworzony. Po prostu – fałsz! Jako ludzie jesteśmy stworzeni do ruchu i aktywności fizycznej. Tu jeszcze raz polecam lekturę Christophera McDougalla „Urodzeni biegacze”. Nasz genom jest zaprojektowany do tego, abyśmy się ruszali na dwóch odnóżach, w pozycji pionowej. Bieganie to najlepszy przykład. Za każdym razem kiedy wychodzisz pobiegać, wracasz do korzeni naszego gatunku. Robisz dokładnie to, co robić mnie już to. Jeśli bieganie nie sprawia Ci przyjemności, to widzę jedną z dwóch możliwości – albo nie robiłeś tego wystarczająco długo, aby złapać biegowego bakcyla, albo po prostu nie jest to aktywność dla Ciebie. Spróbuj zatem czegoś innego – idź na wycieczkę po górach, siłownię, zagraj w jakiś sport drużynowy, powalcz na ringu. Tam też się przecież w jakimś sensie biega! Najważniejsze, abyś odnalazł radość i satysfakcję w uprawianej aktywności fizycznej. Wtedy z dużo większą łatwością będziesz na nią znajdować czas w swoim napiętym mam z kim. To już jest kwestia preferencji. Niektórzy lubią ćwiczyć w samotności, inni muszą mieć do tego sparing partnera albo najlepiej grupę biegową. Jeśli należysz do tych drugich, to znajdź kogoś do treningu – przekonaj swoją drugą połówkę, poproś przyjaciela, znajdź kogoś na osiedlu albo zagadaj napotkanego na trasie biegacza czy nie chciałby z Tobą potrenować. Co dwie głowy to nie jedna, a co cztery pary nóg to nie dwie! Trenując wspólnie mobilizujecie się nawzajem i dużo trudniej o tam mnie boli. Każdy ma jakieś swoje słabości i bolączki. Ważne, aby umieć sobie z nimi radzić i przezwyciężać je w drodze na trening. Zamiast przewalać się z boku na bok i stękać nad wczorajszymi zakwasami, idź i się poruszaj. Nawet jeśli zrealizujesz mało przyjemny trening, Twoja satysfakcja będzie tego warta. Nie zapominaj o odpowiedniej rozgrzewce i rozciąganiu!Jestem za gruby / za mało sprawny. To tak jakbyś powiedział: “jestem za brudny, aby wziąć prysznic”. Podobnie jak z wiekiem, dodatkowe kilogramy nie powinny być tutaj żadną wymówką. Dobierz odpowiedni plan treningowy przygotowany przez naszych ekspertów, ustal sobie cele. Zacznij powoli i miarowo, ale z czasem wydłużaj dystanse. Niedługo to, co jest dzisiaj dla Ciebie treningiem, będzie tylko nie jestem gruby / niesprawny. To, że jesteś już w miarę sprawny, że przebiegłeś dziesięć kilometrów albo maraton, wcale nie znaczy, że wolno Ci osiąść na laurach. Zgodnie z zasadą use it or loose it,jeśli nie będziesz dalej pracował nad rozwojem lub utrzymaniem umiejętności biegowych, powoli nastąpi ich regres. Do treningu!!Uwaga! Jasna sprawa – czasami Twój mózg słusznie będzie domagać się odpoczynku dla ciała. Na przykład wracasz do formy po kontuzji albo chorobie. Dlatego sygnały dające pretekst do uniknięcia treningu – na przykład ból – należy traktować serio i świadomie zadecydować, kiedy lepiej jest odpuścić i udać się do lekarza, a kiedy należy najzwyczajniej podjąć walkę z leniem! Bierzemy się wtedy za siebie i jazda! Niech żadna wymówka nie będzie Wam straszna! Motywacja do treningu odzwierciedla prawdziwe chęci na osiągnięcie celu. Jeśli chcesz mieć muskularne ciało, a nie chce Ci się iść na trening – oznacza to tylko jedno – jesteś leniem! Nic w życiu nie przychodzi samo, a jeśli chcesz być „kimś”, musisz zrobić wszystko co w Twojej mocy, aby to osiągnąć. #1 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:19 Kudgf Nowy na pokładzie Nowi na forum 2 postów Witam. Otóż nie wiem, czy jest sens chodzić na siłownię w moim przypadku. Żeby ćwiczyć, trzeba mieć siłę, której mi brakuje. Mam 176 cm wzrostu i ważę 76 kg. Nie jestem "chudzielcem", nawet na takiego nie wyglądam. Nie chce mi się jeść. Jem mało, a co za tym idzie mam mało siły. Często jest tak, że nie jem do godziny 16-17, dopiero wtedy coś przegryzę. Przez to, że nie jem w dzień, jem wieczorem, można powiedzieć w godzinach nocnych, 23 i później. Co o tym sądzicie? 0 Wróć do góry Doradca KFD Doradca KFD KFD pro Siemka, sprawdź ofertę specjalną: Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego: #2 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:20 Furious1337 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 68 jak przyspieszysz metabolizm to bedziesz wcinal zarcie ze bedziesz musial uwazac zeby talerza nie zjesc 0 Wróć do góry #3 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:22 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: Witam. Otóż nie wiem, czy jest sens chodzić na siłownię w moim przypadku. Żeby ćwiczyć, trzeba mieć siłę, której mi brakuje. Mam 176 cm wzrostu i ważę 76 kg. Nie jestem "chudzielcem", nawet na takiego nie wyglądam. Nie chce mi się jeść. Jem mało, a co za tym idzie mam mało siły. Często jest tak, że nie jem do godziny 16-17, dopiero wtedy coś przegryzę. Przez to, że nie jem w dzień, jem wieczorem, można powiedzieć w godzinach nocnych, 23 i później. Co o tym sądzicie?Spaliłeś podejście do tematu zanim tak naprawdę zacząłeś ćwiczyć. Zmień myślenie to wtedy będzie warto. Nikt kto chodzi na siłownię od razu nie jest mega silny, to przychodzi po ciężkich treningach. 0 Wróć do góry #4 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:29 siepek18 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 22 oczywiscie z ta sila to wogole nie czaje nie ma to kompletnie zadnego znaczenia tymbardizej jak sadze chcesz wygladac a do tego jest potrzebna dieta!!! nie specjalne ilsoci siły wiec zacznij jesc 0 Wróć do góry #5 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:30 Furious1337 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 68 nieważne Edytowany przez Furious1337, 22 kwiecień 2012 - 20:31 . 0 Wróć do góry #6 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:35 Kudgf Nowy na pokładzie Nowi na forum 2 postów Właśnie nie mogę jeść. Źle się czuje jak coś zjem na siłę. Cofa mnie. Lubię jeść wieczorem/w nocy. Przez to nie jem w dzien i brakuje mi sił. 0 Wróć do góry #7 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:37 B-52 Wiek: 27 Płeć:Mężczyzna Miasto:Żagań Staż [mies.]: 6 Jeżeli nie chce Ci się jeść to się zastanów, najlepiej sprawdź. Czy nie robię sobie żarcia bo wpadłem w monotonność i tak poprostu już pracuje mój organizm czy to przez lenistwo i nie wiem jakie korzyści przynosi spożywanie 5-6 małych posiłków dziennie zdrowego jedzonka ? Na mój gust problem nie leży sensowności chodzenia na siłownię tylko o sampoczucie, mizerny apetyt, brak motywacji. 0 Wróć do góry #8 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:45 Hawajczyk Wiek: 28 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wrocław Staż [mies.]: 3 lata zrób sobie poranny aero 60 min. to bedziesz wiedział co to dobre śniadanie. 0 Wróć do góry #9 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:57 Wolfheart1984 Wiek: 38 Płeć:Mężczyzna Miasto:Mińsk Mazowiecki Staż [mies.]: 60 5-6 posiłków dziennie , nie ma że cofa albo boli. Ogarnij się i zacznij funkcjonować jak człowiek. Jak już nauczysz się normalnie jeść wez się za ćwiczenia. A trening stricte siłowy to duże ciężary i jeszcze więcej kalorii. 0 Wróć do góry #10 Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:12 Mooonstrum Nowy na pokładzie Nowi na forum 17 postów Zjedz wieczorem mniej niż zawsze a w nocy wcale a podejżewam że w ciągu dnia apetyt będzie Ci dopisywał. 0 Wróć do góry #11 Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:25 Jodax Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Warszawa Staż [mies.]: 4 lata środek na tego typu problemy, możesz sobie jeść np od 18 do 24. Sam stosuję tą dietę już 3 miesiące i jestem bardzo zadowolony. Tyle, że mimo wszystko pierwszy posiłek powinien być największy, no ale chyba szybciej do tego się przekonasz, niż do jedzenia od 7 rano 0 Wróć do góry #12 TomusXXX Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:49 TomusXXX Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Bydgoszcz Staż [mies.]: 19 przez lenistwo i nie wiem jakie korzyści przynosi spożywanie 5-6 małych posiłków dziennie zdrowego jedzonka ?A jakie przynosi 6 posiłków zamiast np: 3-4?tylko nie mów o metabolizmie, bo ten mit mnie już nudzi...Ale może kluczem jest właśnie 6 posiłków mniejszych, może nie będzie cię wtedy zamulać jak zjesz mniejsze porcje zamiast większych. 0 Wróć do góry #13 Napisany 23 kwiecień 2012 - 05:14 Wolfheart1984 Wiek: 38 Płeć:Mężczyzna Miasto:Mińsk Mazowiecki Staż [mies.]: 60 Im więcej posiłków tym ciało jest bardziej dożywione i przez to ma też więcej siły. Można powiedzieć że ciągle ma energię którą może wykorzystywać. Jakbym nie jadł nic do 16-17 od rana też bym nie miał siły w ciągu dnia. To chyba normalne że na wodę nie chodzimy , a energia to węgle i tłuszcze. Kalorie które ciągle utrzymują temperaturę ciała i są paliwem. Jak układ jest zachwiany organizm zaczyna kombinować na swój sposób i robi wszystko aby nas zatrzymać w miejscu aby sam mógł przetrwać bez wysiłku. Uczy się że nie jest karmiony i odkłada tłuszcz z 2-3 posiłków. Jak mu nie wystarczają rezerwy trawi sam siebie. Rozpad czyli katabolizm , podaż kaloryczna mniejsza niż potrzebujemy i totalny brak siły. W skrócie człowiek się osłabia na własne życzenie. 0 Wróć do góry #14 TomusXXX Napisany 23 kwiecień 2012 - 05:52 TomusXXX Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Bydgoszcz Staż [mies.]: 19 Im więcej posiłków tym ciało jest bardziej dożywione i przez to ma też więcej siły. Można powiedzieć że ciągle ma energię którą może wykorzystywać. Jakbym nie jadł nic do 16-17 od rana też bym nie miał siły w ciągu dnia. To chyba normalne że na wodę nie chodzimy , a energia to węgle i tłuszcze. Kalorie które ciągle utrzymują temperaturę ciała i są paliwem. Jak układ jest zachwiany organizm zaczyna kombinować na swój sposób i robi wszystko aby nas zatrzymać w miejscu aby sam mógł przetrwać bez wysiłku. Uczy się że nie jest karmiony i odkłada tłuszcz z 2-3 posiłków. Jak mu nie wystarczają rezerwy trawi sam siebie. Rozpad czyli katabolizm , podaż kaloryczna mniejsza niż potrzebujemy i totalny brak siły. W skrócie człowiek się osłabia na własne jak jesz poniżej swojego zapotrzebowania, to może być niedożywiony i zalezne od tego jak mało jemy - odkłada rezerwy na później lub jeśli mamy wyliczone BTW i się go trzymamy, to bez znaczenia czy zjesz 3 duże posiłki, czy 6 np: jem śniadanie, potem idę do szkoły i nic nie jem, bo po prostu nie chcę mi się robić żarcia, przychodzę, jem dwa posiłki w jednym (ten, który powinienem zjeść w szkole jem właśnie teraz) idę na trening, wracam, znowu jem, no a czwarty posiłek jest przed waga rośnie, a opona wręcz przeciwnie - ostatnie skrawki tłuszczu się wypalają. Edytowany przez TomusXXX, 23 kwiecień 2012 - 05:53 . 0 Wróć do góry #15 Napisany 23 kwiecień 2012 - 06:23 MrKafelix Nowy na pokładzie Użytkownicy 47 postów Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 0 rano jajka a potem 5 posiłków dziennie fitness sport i gitara siły nabierzesz z czasem. Tylko się zdrowo odżywiaj. 0 Wróć do góry #16 Napisany 23 kwiecień 2012 - 14:20 vegeta12 Wiek: 28 Płeć:Mężczyzna Miasto:wziąć tyle masy? Staż [mies.]: 20 rano jajka a potem 5 posiłków dziennie fitness sport i gitara siły nabierzesz z czasem. Tylko się zdrowo rady Ibisza? 0 Wróć do góry #17 Napisany 24 kwiecień 2012 - 20:49 B-52 Wiek: 27 Płeć:Mężczyzna Miasto:Żagań Staż [mies.]: 6 Krzysiu! Powiedz mi, jak mam żyć? Racjonalne żywienie, pięć posiłków dziennie. Krzysiu! Chcę być młody, tak jak ty! Uśmiech! Moc! Fitness! Sport! 0 Wróć do góry #18 Napisany 24 kwiecień 2012 - 21:38 4ndrew81 Wiek: 40 Płeć:Mężczyzna Miasto:WWA Staż [mies.]: 4 zeby miec sile trzeba cwiczyc ... mozesz i jesc duzo ale jak nie bedziesz nic robil to i tak nie bedziesz mial sily . a nawet jedzac malo ale cwiczac sila bedzie i tak rosla (ja wczesniej nie cwiczyles) . A co do jedzenia to mozesz poczytac o diecie IF , tam wlasnie wcinasz tylko wieczorami i w nocy . 0 Wróć do góry
Musiałam iść na trening. Musiałam iść na próbę. Musiałam być mistrzynią świata. Dzięki Kalinie z czasem zrozumiałam, że nie muszę, tylko chcę. Ona z takim luzikiem idzie przed siebie, pracuje nad sobą, ale nie ma ciśnienia. Są rzeczy czy role, na których jej zależy, ale jeśli coś nie wydarzy się teraz, nie popada od
Higieniczny tryb życia :deniro: "Czasami miałem dość wszystkiego, nie chciało mi się iść na trening, wtedy przyjebałem węgorza w nos i było lepiej" To żeś dojebała Magda z tym higienicznym trybem życia, ale śmiesznie wyszło i Popuś na luzie:beer: MMAkłowicz Higieniczny tryb życia :deniro: Zaprosił na kąpiel ? Zaprosił. Popuś brzmi jakby miał troszkie problemy z przegrodą nosową:mamed: MuraS Zaprosił na kąpiel ? Zaprosił. Popek Monster vs @Cloud KSW38 Jakub Bijan Dobrze go tam namydlij, @duubertowa :mamed: A w japsko chcesz ? :deniro: Kurwa jaki on jest głupi :joe::DC::DC::DC: PIR Kurwa jaki on jest głupi :joe::DC::DC::DC: Ale bogaty. Arlovski Ale bogaty. :siara: Jakub Bijan Najbardziej kontrowersyjna obecnie postać w KSW, "Popek Monster", odpowiada na pytania naszej reporterki. Muzyk opowiada o podejściu do MMA i trudach treningu. Jakubie, czyżbyś zbyt mocno popił w urodziny i jeszcze Cię trzyma? :no no: Bafana Bafana Jakubie, czyżbyś zbyt mocno popił w urodziny i jeszcze Cię trzyma? :no no: Nie wiedziałem, jak napisać, żeby nie obrazić. Przepowiadam ze sie poklepia 1 runde , w drugiej pudzian zlapie kontuzje … win&win karawana leci dalej z popusiem na freaki Jakub Bijan Nie wiedziałem, jak napisać, żeby nie obrazić. Dobrze ci poszło :applause: Przecież higieniczny tryb życia jest jak najbardziej okej językowo. PIR Kurwa jaki on jest głupi :joe::DC::DC::DC: Glupi na pewno nie jest ale widac,ze w budzie byl ze dwa razy jak o tym rapuje 🙂 . Popek wypowiedział się bardziej składnie i rzeczowo na zadawane pytania,Pudzian do odpowiedzi jechał przez Kraków, Poznań i Bielsko- Biała. Popson zawsze na propsie, niech ubije steryda Można być pewnym tego, że Popek ma duże szanse na wygraną i duże na przegraną. Niech chłopaki dadzą dobry i toczony w szybkim tempie 3 – rundowy pojedynek. mat Można być pewnym tego, że Popek ma duże szanse na wygraną i duże na przegraną. Niech chłopaki dadzą dobry i toczony w szybkim tempie 3 – rundowy pojedynek. :DC: mat Można być pewnym tego, że Popek ma duże szanse na wygraną i duże na przegraną. Niech chłopaki dadzą dobry i toczony w szybkim tempie 3 – rundowy pojedynek. :DC: Popuś w tych okularach wygląda momentami jak starszy brat Gamera, po walce z uzależnieniem, wyroku i wielu życiowych w sumie wszystko się zgadza poza tym, że nie jest bratem Gamera. Baasteek Skorzystalas z zaproszenia Popka? :crazy: @duubertowa Zgadnij xD Baasteek Skorzystalas z zaproszenia Popka? :crazy: @duubertowa Zgadnij xD Nie widze mocnych stron popka, stojka drewniana, parter drewniany, kondycja max na 1 runde jesli Pudzian tego nie wygra to straci wszystko i bedzie obiektem zartow przez kolejne 10 lat Mariusz szybko obal i zabij zeby nie bylo wstydu Popek to dla mnie jest na rowni z doda , gosc nie jest glupi za jakiego go wszyscy uwazaja , ciagnie kase z popularnosci ile sie da , wizerunek cpuna rapera hardcora zarabial na siebie tak samo jak dodzie sprychy glupkowatej z duzym cucem , ci ludzie doskonale wiedza jak promowac i sprzedawac swoja osobne (moze dzieki menagerom) ale nazywanie go idota jest bledne bo on poprostu wie co robi i co mu narobi wiecej zlotowek. Prosze mariusz nie zaprzedaj duszy ksw i skoncz to szybko. Polski rynek tv to jest masa idiotow i pustakow nie oszukujmy sie. Popek to dla mnie jest na rowni z doda , gosc nie jest glupi za jakiego go wszyscy uwazaja , ciagnie kase z popularnosci ile sie da , wizerunek cpuna rapera hardcora zarabial na siebie tak samo jak dodzie sprychy glupkowatej z duzym cucem , ci ludzie doskonale wiedza jak promowac i sprzedawac swoja osobne (moze dzieki menagerom) ale nazywanie go idota jest bledne bo on poprostu wie co robi i co mu narobi wiecej zlotowek. Prosze mariusz nie zaprzedaj duszy ksw i skoncz to szybko. Polski rynek tv to jest masa idiotow i pustakow nie oszukujmy sie. Popek spoko chłop, ale nie wróżę mu wygranej. Popek spoko chłop, ale nie wróżę mu wygranej. Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Wolałam dodać o co mi konkretnie chodzi żeby nie było wątpliwości 😉 Pietagoras @duubertowa, nie bałaś się Popka?:joe: Nie jest taki zły na jakiego wygląda 😉 tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Wolałam dodać o co mi konkretnie chodzi żeby nie było wątpliwości 😉 Pietagoras @duubertowa, nie bałaś się Popka?:joe: Nie jest taki zły na jakiego wygląda 😉 tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Wolałam dodać o co mi konkretnie chodzi żeby nie było wątpliwości 😉 Pietagoras @duubertowa, nie bałaś się Popka?:joe: Nie jest taki zły na jakiego wygląda 😉 tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Wolałam dodać o co mi konkretnie chodzi żeby nie było wątpliwości 😉 Pietagoras @duubertowa, nie bałaś się Popka?:joe: Nie jest taki zły na jakiego wygląda 😉 Pro pablo Popek wypowiedział się bardziej składnie i rzeczowo na zadawane pytania,Pudzian do odpowiedzi jechał przez Kraków, Poznań i Bielsko- Biała. poszłem ….. wyszłem….sie wypowiedział składnie….eh Pro pablo Popek wypowiedział się bardziej składnie i rzeczowo na zadawane pytania,Pudzian do odpowiedzi jechał przez Kraków, Poznań i Bielsko- Biała. poszłem ….. wyszłem….sie wypowiedział składnie….eh tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Jakby ci Popek MONSTER powiedział, że się mylisz to byś się kłócił? Ja bym też potakiwał głową, jaką to głupotę palnąłem 😀 tucznik Pani redaktor – z tym higienicznym trybem życia – zadała jak najbardziej sensowne pytanie i niepotrzebnie dała zbić się z tropu. Przecież znaczenie tego sformułowania jest dosyć szerokie i praktycznie nikt nie zawęża jego znaczenia do higieny osobistej. Jakby ci Popek MONSTER powiedział, że się mylisz to byś się kłócił? Ja bym też potakiwał głową, jaką to głupotę palnąłem 😀 Zibidibi poszłem ….. wyszłem….sie wypowiedział składnie….eh zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Zibidibi poszłem ….. wyszłem….sie wypowiedział składnie….eh zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Gaara zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Ja czasami mówię/piszę tak specjalnie, dla beki. Gaara zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Ja czasami mówię/piszę tak specjalnie, dla beki. Pietagoras Ja czasami mówię/piszę tak specjalnie, dla beki. zeby podkurwic miodkow? :mamed: Pietagoras Ja czasami mówię/piszę tak specjalnie, dla beki. zeby podkurwic miodkow? :mamed: Gaara zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Co innego "sie zapomnieć", a co innego nie widzieć żadnej różnicy. Niestety o wiele częściej mamy do czynienia z osobami drugiej grupy, które nawet nie zdają sobie sprawy, że popełniają błąd. Wtedy imo mamy do czynienia z debilami. Nie jestem językowym purystą, nie poprawiam ludzi mówiących "w każdym bądź razie", ale brak pewnego minimum powinno być piętnowane. Gaara zawsze mam beke jak ktos sie do tego przypierdziela. tak jakby to mialo zmienic kontekst wypowiedzi. bardzo duzo ludzi taki mowi, tzn, ze wszyscy sa debilami? mi tez czasem zdarza sie zapomniec, chociaz wiem jak brzmi poprawna forma. Co innego "sie zapomnieć", a co innego nie widzieć żadnej różnicy. Niestety o wiele częściej mamy do czynienia z osobami drugiej grupy, które nawet nie zdają sobie sprawy, że popełniają błąd. Wtedy imo mamy do czynienia z debilami. Nie jestem językowym purystą, nie poprawiam ludzi mówiących "w każdym bądź razie", ale brak pewnego minimum powinno być piętnowane. Khebabib Co innego "sie zapomnieć", a co innego nie widzieć żadnej różnicy. Niestety o wiele częściej mamy do czynienia z osobami drugiej grupy, które nawet nie zdają sobie sprawy, że popełniają błąd. Wtedy imo mamy do czynienia z debilami. Nie jestem językowym purystą, nie poprawiam ludzi mówiących "w każdym bądź razie", ale brak pewnego minimum powinno być piętnowane. ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Khebabib Co innego "sie zapomnieć", a co innego nie widzieć żadnej różnicy. Niestety o wiele częściej mamy do czynienia z osobami drugiej grupy, które nawet nie zdają sobie sprawy, że popełniają błąd. Wtedy imo mamy do czynienia z debilami. Nie jestem językowym purystą, nie poprawiam ludzi mówiących "w każdym bądź razie", ale brak pewnego minimum powinno być piętnowane. ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Gaara ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Ja nikogo nie piętnuje, popełniłem tylko mały komentarz ,w końcu to osoba publiczna I to właśnie to małe minimum powinno być ,ale to popciu wiec co tam …. żaden ze mnie zwykly zjadacz chleba z dostatecznymi wynikami w szkole ale jak takie coś słysze w ogolnodostepnych mediach to aż strach sie bać co bedzie "kto "bedzie dalej za 10 ,15,20 lat….. Gaara ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Ja nikogo nie piętnuje, popełniłem tylko mały komentarz ,w końcu to osoba publiczna I to właśnie to małe minimum powinno być ,ale to popciu wiec co tam …. żaden ze mnie zwykly zjadacz chleba z dostatecznymi wynikami w szkole ale jak takie coś słysze w ogolnodostepnych mediach to aż strach sie bać co bedzie "kto "bedzie dalej za 10 ,15,20 lat….. Zibidibi Ja nikogo nie piętnuje, popełniłem tylko mały komentarz ,w końcu to osoba publiczna I to właśnie to małe minimum powinno być ,ale to popciu wiec co tam …. żaden ze mnie zwykly zjadacz chleba z dostatecznymi wynikami w szkole ale jak takie coś słysze w ogolnodostepnych mediach to aż strach sie bać co bedzie "kto "bedzie dalej za 10 ,15,20 lat….. za 10, 15, 20 lat będziesz takim dziadkiem z muppetów, co truje "za moich czasów…". :deniro::deniro::deniro: Zibidibi Ja nikogo nie piętnuje, popełniłem tylko mały komentarz ,w końcu to osoba publiczna I to właśnie to małe minimum powinno być ,ale to popciu wiec co tam …. żaden ze mnie zwykly zjadacz chleba z dostatecznymi wynikami w szkole ale jak takie coś słysze w ogolnodostepnych mediach to aż strach sie bać co bedzie "kto "bedzie dalej za 10 ,15,20 lat….. za 10, 15, 20 lat będziesz takim dziadkiem z muppetów, co truje "za moich czasów…". :deniro::deniro::deniro: Gaara ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Nie kwestionuję tego, że osoba która tak mówi jest na bakier z każdym rodzajem intelektualnego wysiłku, ale różnica pomiędzy poszłem/wyszłem, a poprawną formą to bezwzględne minimum językowe u każego rodowitego Polaka. Jest to zakres materiału który zgłębiają dzieci w podstawówce na lekcjach języka polskiego. Na tej podstawie twierdzę, że osoby(starsze) które tak mówią są ułomne. Tak jak wymaga się od dzieci znajomości tabliczki mnożenia, tak i każdy osesek powinien mówić względnie poprawnie w ojczystym języku. Z prawdziwą tragedią mamy do czynienia, gdy nie jest to osesek, a dorosły chłop nie mający zielonego pojęcia, że popełnia błąd. W przypadku Popka mamy do czynienia z klasycznym przykładem debila, bo o ile się nie mylę ma tylko wykształcenie podstawowe. Gaara ale to ich sprawa, wiec czemu ich pietnowac? to oni beda mieli problem z oficjalnym pismem lub wypracowaniem w gimbazie, nie my. a sensu wypowiedzi to nie zmienia. zreszta taki "debil" moze caly czas tak pisac, a z matmy rozpierdoli kazde rownanie. to wtedy jest debilem czy nie? ja jestem debilem z matematyki, jesli chodzi o jakies skomplikowane rownania. liczyc umiem dobrze, ale zawsze bylo mi ciezko na matmie z jakmis rownaniami z kosmosu (moze dlatego tez, ze opuszczalem duzo lekcji) Nie kwestionuję tego, że osoba która tak mówi jest na bakier z każdym rodzajem intelektualnego wysiłku, ale różnica pomiędzy poszłem/wyszłem, a poprawną formą to bezwzględne minimum językowe u każego rodowitego Polaka. Jest to zakres materiału który zgłębiają dzieci w podstawówce na lekcjach języka polskiego. Na tej podstawie twierdzę, że osoby(starsze) które tak mówią są ułomne. Tak jak wymaga się od dzieci znajomości tabliczki mnożenia, tak i każdy osesek powinien mówić względnie poprawnie w ojczystym języku. Z prawdziwą tragedią mamy do czynienia, gdy nie jest to osesek, a dorosły chłop nie mający zielonego pojęcia, że popełnia błąd. W przypadku Popka mamy do czynienia z klasycznym przykładem debila, bo o ile się nie mylę ma tylko wykształcenie podstawowe. pajęczny za 10, 15, 20 lat będziesz takim dziadkiem z muppetów, co truje "za moich czasów…". :deniro::deniro::deniro: Hehe no….. pajęczny za 10, 15, 20 lat będziesz takim dziadkiem z muppetów, co truje "za moich czasów…". :deniro::deniro::deniro: Hehe no….. Khebabib Nie kwestionuję tego, że osoba która tak mówi jest na bakier z każdym rodzajem intelektualnego wysiłku, ale różnica pomiędzy poszłem/wyszłem, a poprawną formą to bezwzględne minimum językowe u każego rodowitego Polaka. Jest to zakres materiału który zgłębiają dzieci w podstawówce na lekcjach języka polskiego. Na tej podstawie twierdzę, że osoby(starsze) które tak mówią są ułomne. Tak jak wymaga się od dzieci znajomości tabliczki mnożenia, tak i każdy osesek powinien mówić względnie poprawnie w ojczystym języku. Z prawdziwą tragedią mamy do czynienia, gdy nie jest to osesek, a dorosły chłop nie mający zielonego pojęcia, że popełnia błąd. W przypadku Popka mamy do czynienia z klasycznym przykładem debila, bo o ile się nie mylę ma tylko wykształcenie podstawowe. O to to!dzieki kolego ale I tak jesteśmy zgredami dla gimów…. Khebabib Nie kwestionuję tego, że osoba która tak mówi jest na bakier z każdym rodzajem intelektualnego wysiłku, ale różnica pomiędzy poszłem/wyszłem, a poprawną formą to bezwzględne minimum językowe u każego rodowitego Polaka. Jest to zakres materiału który zgłębiają dzieci w podstawówce na lekcjach języka polskiego. Na tej podstawie twierdzę, że osoby(starsze) które tak mówią są ułomne. Tak jak wymaga się od dzieci znajomości tabliczki mnożenia, tak i każdy osesek powinien mówić względnie poprawnie w ojczystym języku. Z prawdziwą tragedią mamy do czynienia, gdy nie jest to osesek, a dorosły chłop nie mający zielonego pojęcia, że popełnia błąd. W przypadku Popka mamy do czynienia z klasycznym przykładem debila, bo o ile się nie mylę ma tylko wykształcenie podstawowe. O to to!dzieki kolego ale I tak jesteśmy zgredami dla gimów…. Zibidibi O to to!dzieki kolego ale I tak jesteśmy zgredami dla gimów…. c'est la vie 😉 Najbardziej smuci mnie fakt, że wielu naszych rodaków lepiej włada np. językiem angielskim niż językiem polskim. Niedługo przejdziemy na mix pisma obrazkowego, języka angielskiego i polskich wulgaryzmów. Oto przyszłość języka polskiego w mowie i piśmie. Zibidibi O to to!dzieki kolego ale I tak jesteśmy zgredami dla gimów…. c'est la vie 😉 Najbardziej smuci mnie fakt, że wielu naszych rodaków lepiej włada np. językiem angielskim niż językiem polskim. Niedługo przejdziemy na mix pisma obrazkowego, języka angielskiego i polskich wulgaryzmów. Oto przyszłość języka polskiego w mowie i piśmie. Khebabib c'est la vie 😉 Najbardziej smuci mnie fakt, że wielu naszych rodaków lepiej włada np. językiem angielskim niż językiem polskim. Niedługo przejdziemy na mix pisma obrazkowego, języka angielskiego i polskich wulgaryzmów. Oto przyszłość języka polskiego w mowie i piśmie. Pierdolisz :mamed: Khebabib c'est la vie 😉 Najbardziej smuci mnie fakt, że wielu naszych rodaków lepiej włada np. językiem angielskim niż językiem polskim. Niedługo przejdziemy na mix pisma obrazkowego, języka angielskiego i polskich wulgaryzmów. Oto przyszłość języka polskiego w mowie i piśmie. Pierdolisz :mamed: d-amian-enp Pierdolisz :mamed: "Tylko nie pierdolisz, bo w ryj dać moge dać":mamed: d-amian-enp Pierdolisz :mamed: "Tylko nie pierdolisz, bo w ryj dać moge dać":mamed: Zakładam że pierwsze 2 minuty walki będzie szamotanina w stójce jeżeli pudzian nie skończy tego a popek nie trafi jakimś super cepem, to później po takiej szamotaninie wątpie że Popek będzie miał siły i będzie to tylko ośmieszanie już " Króla Albani " Zakładam że pierwsze 2 minuty walki będzie szamotanina w stójce jeżeli pudzian nie skończy tego a popek nie trafi jakimś super cepem, to później po takiej szamotaninie wątpie że Popek będzie miał siły i będzie to tylko ośmieszanie już " Króla Albani " oby to się tragedią nie skończyłoprosty przykład Kimbo Slice vs. Dada 5000 jeden nie żyje a drugi ma duże problemy zdrowotne Ten gosc sprawia wrazenie jakby skladanie zdan kosztowalo go bardzo duzo wysilku Ten gosc sprawia wrazenie jakby skladanie zdan kosztowalo go bardzo duzo wysilku Khebabib "Tylko nie pierdolisz, bo w ryj dać moge dać":mamed: yyyy kozak w necie?:penn: Khebabib "Tylko nie pierdolisz, bo w ryj dać moge dać":mamed: yyyy kozak w necie?:penn: Nie ma co ukrywać, ze używki odcisnęły piętno na zdrowiu popka. Może przeszedl na zdrowy tryb, ale nieuniknione się juz dokonało. Szkoda go jako człowieka, ale każdy żyje jak chce. Może jemu wcale nie szkoda, takiego życia. Nie ma co ukrywać, ze używki odcisnęły piętno na zdrowiu popka. Może przeszedl na zdrowy tryb, ale nieuniknione się juz dokonało. Szkoda go jako człowieka, ale każdy żyje jak chce. Może jemu wcale nie szkoda, takiego życia. Unbreakable Nie ma co ukrywać, ze używki odcisnęły piętno na zdrowiu popka. Może przeszedl na zdrowy tryb, ale nieuniknione się juz dokonało. Szkoda go jako człowieka, ale każdy żyje jak chce. Może jemu wcale nie szkoda, takiego życia. Co przeżył to jego ,nie sądzę żeby tego żałował . Unbreakable Nie ma co ukrywać, ze używki odcisnęły piętno na zdrowiu popka. Może przeszedl na zdrowy tryb, ale nieuniknione się juz dokonało. Szkoda go jako człowieka, ale każdy żyje jak chce. Może jemu wcale nie szkoda, takiego życia. Co przeżył to jego ,nie sądzę żeby tego żałował . Mam nadzieje że całą walkę zobaczę w telexpresie 🙂 Higiena przede wszystkim 😆 Higiena przede wszystkim 😆 Haha, to spojrzenie i uśmiech po "pszyszłem" Popusia. @duubertowa, chyba niewiele brakowało żeby śmiechnąć na głos, co? 😉 Haha, to spojrzenie i uśmiech po "pszyszłem" Popusia. @duubertowa, chyba niewiele brakowało żeby śmiechnąć na głos, co? 😉 husarz Haha, to spojrzenie i uśmiech po "pszyszłem" Popusia. @duubertowa, chyba niewiele brakowało żeby śmiechnąć na głos, co? 😉 Zdaje sobie sprawę, że nikt mi w to pewnie nie uwierzy, ale to jest czysty przypadek 😀 husarz Haha, to spojrzenie i uśmiech po "pszyszłem" Popusia. @duubertowa, chyba niewiele brakowało żeby śmiechnąć na głos, co? 😉 Zdaje sobie sprawę, że nikt mi w to pewnie nie uwierzy, ale to jest czysty przypadek 😀Takie podejście da odwrotny skutek od zamierzonego i dziecko nie tylko nie będzie chciało iść do szkoły, ale także nie powie nam dlaczego. Wczuj się w położenie dziecka – Gdy dziecko nie chce chodzić do szkoły nie ma potrzeby panikować. Warto przypomnieć sobie, że jako dzieci sami mieliśmy chwile, gdy szkoła nie wydawała Niepewność. Strach przed ośmieszeniem, spojrzeniami, błędami. Wątpliwości, jaki plan wybrać, co przygotować i… czy może jednak nie postawić na samo cardio. Jeśli kiedykolwiek bałaś się pójść na siłownię (może właśnie teraz to się dzieje?), zrozumiesz, o czym mówię. Pozwól mi potowarzyszyć. Chodźmy na siłownię razem. Ale Piotr, ja nie wyglądam jak dziewczyna z Instagrama. I spoko. Tak często słyszę o wstydzie… Pomyśl logicznie – każdy przychodzi na siłownię, by o siebie zadbać i poprawić wygląd. Skoro macie już wspólny cel, pamiętaj też, że każdy kiedyś zaczynał. I ta blogerka, którą obserwujesz (pominę tu retusz, światło i perfekcyjne pozy), i ten największy facet na sali. Oni dali radę. Czemu Tobie miałoby się nie udać? Bo ja nie umiem ćwiczyć, ludzie będą na mnie patrzeć… Wizja wszystkich skupiających wzrok na Tobie? Pewnie, to może się stać! Wystarczy, że na trening przyjdziesz ubrana na galowo. Czas na pierwszą radę: sukienkę zostaw na randkę (nawet z sobą samą!) Uwierz, że trenujący ludzie są dość zajęci i jest mała szansa, że zwrócą na Ciebie uwagę. Chyba, że sama ich o coś zapytasz… A to robić warto! Pytaj! Szczególnie instruktorów na siłowni, których bez problemu znajdziesz chociażby w siłowniach sieciowych. Od tego w końcu są! A jeśli masz możliwość, rekomenduję skorzystanie z usług trenera personalnego, który wprowadzi Cię w ten (jeszcze) nieznany świat. Krok pierwszy: po co tu jestem? Jeśli boisz się chodzenia po siłowni od kąta do kąta i tracenia czasu na snucie się między maszynami, warto przygotować cel i plan działania. Zapytaj się siebie, czego właściwie chcesz. Podpowiem – pewnie poprawić swoją sylwetkę. Nieważne, czy mówimy o chudnięciu, nabraniu masy mięśniowej, a może po prostu o byciu sprawniejszą. Ustal cel. Krok drugi: jak działać? Pora na plan działania. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z siłownią, nie rzucaj się na głęboką wodę i nie próbuj kopiować zestawów znanych influencerek. Niech nie przerażą Cię setki maszyn, sztang i ciężarów. Pomyśl, że to nauka jazdy na rowerze w nieco innym wydaniu! Przy pierwszym podejściu nie przejedziesz od razu 50 kilometrów. Zaczynasz od podstaw, by się stopniowo wzmacniać. Skupianie się na poszczególnych partiach zostaw na przyszłość. To, co zawsze polecam to full body workout – trening angażujący całe ciało. YouTube i Google podpowiadają, że „full body workout” to przysiady ze sztangą, martwe ciągi i wyciskania na ławce. Brzmi strasznie? Bazą treningu powinny być ćwiczenia wielostawowe. Każdy człowiek codziennie siada, podnosi coś z ziemi, czy unosi jakiś przedmiot nad głowę. To dość normalne. I tu Cię mam – niech przysiad, martwy ciąg i wyciskanie nad głowę nie wydają się czymś nieosiągalnym! Może i nazwy brzmią dość przerażająco, ale kto powiedział, że musisz dźwigać ciężary, jak w trójboju? Spokojnie, nie zostawiłbym Cię bez małego gotowca… Plan dla Ciebie! Stworzyłem dla Ciebie plan podzielony na etapy. Tak, żebyś na pewno sobie z nimi poradziła. Moją sugestią jest znalezienie każdego ćwiczenia na YouTube lub zapytanie bardziej doświadczonej osoby na siłowni, czy wykonujesz je poprawnie. Jeżeli na początku wyda Ci się, że nie czujesz mięśni – nie przejmuj się. To przyjdzie wraz z czasem, a na drugi dzień po treningu na pewno poczujesz „zakwasy”, choć te powinno się określać „DOMS”. O tym pojawi się osobny artykuł! 🙂 Twój trening przez pierwsze dwa tygodnie. Ten plan polecam wykonywać co drugi dzień przez pierwsze dwa tygodnie (a nawet trzy, jeśli potrzebujesz). Zanim przystąpisz do treningu, rozgrzej się – spędź 5-10 min. na bieżni, bądź orbitreku, a następnie pamiętaj o kilku wymachach rękami, biodrami i nogami. Każde ćwiczenie wykonuj po 3 serie i 10 powtórzeń. Przysiad na TRX. Przysiady wspaniale wzmacniają nie tylko nogi, ale całe ciało. Dzięki asekuracji TRX, nie musisz się bać że spadniesz, co oznacza, że to ćwiczenie będzie o wiele łatwiejsze i bezpieczniejsze. Staraj się przez cały czas trzymać napięty brzuch i proste plecy. Unoszenie bioder w leżeniu. Wzmacniamy pośladki i tylnią część ud. Tutaj także napięty brzuch jest bardzo istotny. Przyciąganie na wyciągu górnym drążka nachwytem. Wzmacniamy plecy (a silne plecy to zdrowe plecy!) Jeśli masz pracę siedzącą, jest to bardzo ważne. Staraj się przy każdym ruchu ściągać łopatki do siebie i w dół. To tak, jakbyś musiała złapać pod pachę gazetę, mając uniesione ręce do góry. Wyciskanie sztangielek nad głowę. Tym razem pracujemy nad mięśniami barków. Przypomnij sobie ułożenie czegoś na wysokiej półce. Ruch jest podobny. Pamiętaj o prostej postawie i napnij zarówno pupę, jak i brzuch! Spacer farmera. Pewnie pierwsze skojarzenie to Strongman przenoszący ciężkie walizy! Co powiesz na coś przyjemniejszego? Wyobraź sobie zakupy i ciężkie reklamówki z ubraniami. A teraz wymień je na sztangielki lub kettle. To ćwiczenie na brzuch, czyli Twój „stabilizator” podczas chodu. Zrób sobie 3 spacery po 20 metrów. Zdechły robak. A po angielsku – dead bug. Brzmi śmiesznie, ale to jedno z lepszych ćwiczeń na brzuch. Skąd ta nazwa? Wszystko przez pozycję nóg i rąk uniesionych do góry przy jednoczesnym leżeniu. Naprzemiennie odkładamy przeciwstawne kończyny. Tu zwróć uwagę na kręgosłup przyklejony do podłogi! Pora na drugi etap treningu! Tu nadal trenujemy całe ciało, lecz wykonujemy więcej ćwiczeń. Trening jest podzielony na część A i B, które wykonuj naprzemiennie, utrzymując między nimi jeden dzień przerwy. Ten plan polecam robić przez 4-5 tygodni. Każde ćwiczenie wykonuj po 3 serie i 10 powtórzeń. Z każdym tygodniem, możesz dodawać obciążenia, choć Twoim głównym progressem powinna być lepsza technika! Po trzecim tygodniu, możesz dodać także dodatkową serię. Przysiad z kettlem/sztangielką trzymaną z przodu. Jeśli ćwiczenie będzie Ci sprawiać trudność, na początek polecam siadać na skrzyni lub ławce. Uginanie nóg na piłce. Oprócz zaangażowaniu tylnej części ud, pracujemy też nad stabilizacją całego ciała. Unoszenie bioder ze sztangą. To ćwiczenie znasz już z pierwszego planu, ale tym razem dodaj obciążenie. Polecam podłożyć coś pod sztangę (pomysł: mata). Możesz też użyć obciążenia kettla lub sztangielki. Przyciąganie na wyciągu górnym drążka nachwytem. To ćwiczenie już dobrze znasz! Damskie pompki. Wzmacniamy tu całą obręcz barkową. Jeśli jest to dla Ciebie ciężkie ćwiczenie, zrób mniej powtórzeń, a jeśli za lekkie – spróbuj zwykłych pompek. Martwy robak. Polecam zrobić około 20 powtórzeń na serię. Trening B Martwy ciąg z kettlem. Jeśli to ćwiczenie będzie Ci sprawiać trudność, daj sobie podstawkę pod kettle, np. step. Pamiętaj o napiętym brzuchu i prostych plecach. Zakroki ze sztangielkami. Wzmacniamy tutaj całe nogi i pośladki. Monster walk. A po polsku, spacer potwora… Prawdopodobnie ze względu na dziwną pozycję. Skupiamy się na rzeźbieniu pośladków. Uginamy nogi w kolanach, wypychamy biodra do tyłu i robimy ruch odwodzenia nogi na bok. Polecam założyć mini-band nad kolanami dla większej aktywacji mięśni. Proponuję 3 spacery po 20 metrów. Wiosłowanie sztangielkami w leżeniu na ławce skośnej. Wzmacniamy plecy. Kładziemy się na brzuchu na ławce. Przyciągamy sztangielki, kierując je w stronę dolnej części brzucha, a jednocześnie ściągamy łopatki do siebie. Wyciskanie sztangielek. Rozpiętki. Rozciągamy klatkę piersiową, co jest ważne przy siedzącym trybie życia. Pora się trochę otworzyć! 😉 Proponuję na początku wybrać maszynę, a potem robić je na sztangielkach. Spacer farmera. Taki plan pozwoli Ci popracować nad wszystkimi mięśniami i powolutku wejść w świat siłowni. A co dalej? Niebawem pojawi się artykuł dla zaawansowanych, gdzie dowiecie się, jak programować trening pod swoje potrzeby. Pobierz plan na telefon: A co z tym cardio? O zaletach i wadach cardio możesz przeczytać tutaj. Jeśli wahasz się, czy jest lepsze od treningu siłowego, zdecydowanie polecam lekturę do tego artykułu! Tutaj dodam, że polecam cardio po treningu – na początku warto dać sobie około 20 minut. Pamiętaj, że to może być nawet powrót do domu spacerem, a nie autem… Pomyśl o tej oszczędności na benzynie! 😉 No dobra, co mam zabrać na siłownię? Punkt pierwszy: ubiór! Postaw na coś wygodnego, czyli niekrępującego ruchów. Dobrze się sprawdzi wygodny T-shirt i dres (lub legginsy, czy krótkie spodenki). Najważniejszy jest Twój komfort! Wybór odzieży na siłownię jest ogromny. Od siebie zdecydowanie polecam serię MyProtein. Razem z Klaudią jesteśmy jej wierni! I mógłbym napisać wiele powodów, dlaczego, ale po prostu zachęcam Cię do przetestowania. Możesz wykorzystać kod Piotrmp – ja będę czekać na Twoją recenzję! Woda! Na trening zabierz co najmniej 1,5 litra. Jeśli dużo się pocisz, warto dosypać saszetkę elektrolitów, które kupisz w każdej aptece. O odpowiednim obuwiu można napisać wiele… A jest to tak istotny temat, że trafia na moją listę 🙂 Szybka ściąga: ma być wygodne, ale nie za miękkie. Musisz czuć się stabilnie, więc wszelkie buty z gumowym, miękkim podbiciem odpadają. Najlepiej wybierz trampki, choć ja ćwiczę nawet na boso. Pamiętaj, że nie ćwiczymy w butach, w których przyszliśmy na siłownię – szczególnie jesienią. Nikt nie chce trenować w błocie i piachu! Ręcznik, czyli podstawa na większości siłowni. Nie wpuszczą Cię bez niego na salę treningową. Zadbaj o komfort, swój i innych ćwiczących. Zestaw pod prysznic: ręcznik do mycia, klapki i płyn do kąpieli. Siłownia nie jest straszna. Tym razem, niech strach nie wygra! Z chęcią usłyszę, jak wyglądał Twój pierwszy raz na siłowni? Nawet, jeśli nie był wymarzony, jestem pewien, że go pamiętasz 🙂 KAŻDY kiedyś zaczynał! Codziennie znajdziesz mnie tutaj: @piotr_wojtowicz_ Twój jadłospis od dietetyka – znajdziesz tutaj. To wymaga wielu miesięcy intensywnych przygotowań. Bardzo dobrze wie o tym zawodowa triathlonistka Lucy Charles. 25-letnia Brytyjka pobiła niedawno rekord trasy pływackiej podczas Mistrzostw
#1 Napisany 08 styczeń 2008 - 13:02 ~Grzegorz Wiek: 37 Płeć:Mężczyzna Miasto:Prawie 3 miasto / Warszawa Staż [mies.]: 120 0 Wróć do góry Doradca KFD Doradca KFD KFD pro Siemka, sprawdź ofertę specjalną: Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego: #2 Napisany 08 styczeń 2008 - 13:27 Mitrill Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Miasto:Opolskie Staż [mies.]: 7 lat podziwiam takich ludzi 0 Wróć do góry #3 Napisany 08 styczeń 2008 - 13:59 SHlN Wiek: 43 Płeć:Mężczyzna Miasto:Leżajsk Staż [mies.]: 6 lat zdolne bestie, chciałbym mieć taką wolę. 0 Wróć do góry #4 Napisany 08 styczeń 2008 - 14:11 Wierus Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Miasto:71 Staż [mies.]: xxx wrzucales juz to w jakims temacie;) filmik naprawde dajacy do myslenia nad slowami "nie chce mi sie " 0 Wróć do góry #5 Napisany 08 styczeń 2008 - 14:14 palekane Wiek: 34 Płeć:Mężczyzna Miasto:JeleniaGóra|Drogheda Staż [mies.]: 24 szacunek dla nich 0 Wróć do góry #6 Napisany 08 styczeń 2008 - 14:15 ..Sony87.. Wiek: 35 Płeć:Mężczyzna Miasto:biorą się mięśnie? Staż [mies.]: 16 jestem w szoku! to sie nazywa zaparcie i wytrwalosc 0 Wróć do góry #7 Napisany 08 styczeń 2008 - 14:19 Pump Wiek: 33 Płeć:Mężczyzna Miasto:Jelenia Góra Staż [mies.]: 7 lat Podziwiam ich motywacje i silną wolę 0 Wróć do góry #8 Napisany 08 styczeń 2008 - 16:01 TheDebil Płeć:Mężczyzna Miasto:Z apteki %) Staż [mies.]: 25 Daje do myślenia , jakby mnie coś takiego spotkało to bym sie powiesił a nie na siłke chodził . Mają silną wole , podziwiam ich ... 0 Wróć do góry #9 Napisany 08 styczeń 2008 - 16:12 mlody_17 Wiek: 33 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 58 godni podziwu... widac ze jesli chce to w kazdej sytuacji zyciowej mozna.... 0 Wróć do góry #10 Napisany 08 styczeń 2008 - 16:30 Kajzer-Soze Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 120 Wielki podziw, ostatnio ogladalem film o mistrzostwach swiata w rugby na wuzkach... wszstkie osiagniecie sportowców pełnosprawnych są niczym w porównaniu z tym co robią Ci ludzie. WIelki podziw i szacunek... wiekszosc ludzi na ich miejscu nie mialo by ochoty zyć... prawdziwi bohaterowie. 0 Wróć do góry #11 Napisany 08 styczeń 2008 - 17:35 Monza Wiek: 33 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wrocław Staż [mies.]: 36 tego u góry tez szkoda ale chociaz ma gore...tego z dolu az żal patrzec ja bym sie zabil chyba a on jeszcze ćwiczy... 0 Wróć do góry #12 Napisany 08 styczeń 2008 - 18:26 KRL Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Miasto:Warszawa "Could be worse" - szacunek dla tych gości, bo robią coś naprawdę pięknego i motywują tym innych. 0 Wróć do góry #13 Napisany 08 styczeń 2008 - 18:33 Ridż Wiek: 34 Płeć:Mężczyzna Miasto: Staż [mies.]: 55 powinni byc przykładem dla masy cieląt która nie ma na nic ochote żeby pracowac nad soba a tylko narzekac narzekac i rządać 0 Wróć do góry #14 Napisany 08 styczeń 2008 - 19:37 ~Łukasz Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Miasto:kyfydy I to jest właśnie hardcore i co w sporcie najważniejsze poświęcenie i wytrwałość.. to sobie cenię Ale fakt faktem jest, że może i teraz się poświęcam ale nie byłbym to tego zdolny w takim stanie.. dla mnie był by to koniec. Po prostu szczere gratulację dla takich ludzi. 0 Wróć do góry #15 Napisany 08 styczeń 2008 - 20:18 Aggressor Wiek: 39 Płeć:Mężczyzna Miasto:Siemianowice Staż [mies.]: 11lat Wielki podziw, ostatnio ogladalem film o mistrzostwach swiata w rugby na wuzkach... wszstkie osiagniecie sportowców pełnosprawnych są niczym w porównaniu z tym co robią Ci ludzie. WIelki podziw i szacunek... wiekszosc ludzi na ich miejscu nie mialo by ochoty zyć... prawdziwi jakis czas temu na meczu polskiej reprezentacji w rugby na wozkach ... zapomnialem juz z kim grali ale dostali sromotnie :D zawody byly organizowane na kotiwckim AWFie ..... widok nieprzecietny ... ci ludzie maja wiecej zapalu niz niejeden normalny sporotwiec. 0 Wróć do góry #16 Napisany 08 styczeń 2008 - 20:53 Paweel19 Wiek: 33 Płeć:Mężczyzna Miasto:Od mamy i taty Staż [mies.]: 28 Podziwiać podziwiać i jeszcze raz podziwiać. Recpect PS. ten koleś na wózku wygląda kozacko... bary 0 Wróć do góry #17 Napisany 08 styczeń 2008 - 22:11 Torres Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 10 lat #18 Napisany 08 styczeń 2008 - 22:15 Paul24333 Wiek: 34 Płeć:Mężczyzna Miasto:z Opolszczyzny Staż [mies.]: średni naprawdę takich ludzi powinno się podziwiać ich zapał, determinacja i dążenie do celu budzi we mnie prawdziwy podziw 0 Wróć do góry #19 Napisany 08 styczeń 2008 - 22:41 czolo Wiek: 37 Płeć:Mężczyzna Miasto:Stacja "Mirr" Staż [mies.]: 24 słowa Curtera: "I'm just like you". I ja tez tak do tego podchodze. Chciec znaczy móc. Niewazne czy masz 50 kg nadwagi czy brak reki lub nogi. Wazna jest motywacja i cel 0 Wróć do góry #20 Napisany 09 styczeń 2008 - 19:48 assbuger Nowy na pokładzie Użytkownicy 36 postów Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Miasto:Koszalin Staż [mies.]: ok 26 niesamowite,tylko powdziwiac zaparcie 0 Wróć do góryRelacje z nauczycielami – Niestety nie każdy nauczyciel w szkole jest stworzony do kreowania bardzo dobrych relacji z ucznia, trafiają się bardzo rygorystyczni nauczyciele jak i ludzie którzy również nie starają się do budowania pozytywnych relacji z podopiecznymi a raczej budują autorytet na krzykach i karach. Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:00 Od 2lat siedze w domu, mam nie duze pieniadze ale nie narzekam bo maz pracuje na styk na wszhstko starcza. Od maja bede miala juz mniej macierzynskiego bo wybralam opcje 100%/60% wiec wypadaloby isc do pracy. Kasa by sie przydala ale szczerze niekoniecznie chce mi sie pracowalam na recepcji w takim wypasionym mi sie przestawic, jedno dziecko ma juz 20msc a mlodsze prawie pol roku. Na poczatek chcialam znalezc cos na pol etatu,ale szczerze, wole zostac w domu jednak boje sie ze wyjde na darmozjada. Dopiero od niedawna poczulam sie 100 %matka, polubilam spedzac czas z moimi dziecmi. Na poczatku bylo ciezko, czulam sie uwiazana ale teraz odkad starsze dziecko jest juz duze daje mi niesmowita radosc i spelnienie w byciu mama. Mozna sie z nim porozumiec, pobawic, wiele rzeczy ten swiat razem z nim. Jest taki slodki i samodzielny. Mozna go wieloma zabawami zainteresowac,uczy sie chodzic po schodach, pokazuje co chce, wiem co mu jest kiedy np placze. Calkiem inaczej niz przy niemowalku Przy mlodszym pomaga tesciowa. Bylam juz umowiona na dwie rozmowy i zrezygnowalam bo jak sobie pomysle ze mam uzerac sie z wrednymi kolezankami i szefem ktory traktuje ludzi jak niewolnikow stale podkrecajac tempo to az mi sie wyc chce... Edytowany przez SmoczycaKamila 20 kwietnia 2018, 12:04 Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 20 kwietnia 2018, 12:04 A co na to mąż? Jak mu pasuje żebyś została w domu to zostań. A co do bycia darmozjadem... na vitalii kobieta, która nie pracuje, siedzi w domu i jest na utrzymaniu męża to pasożyt, śmieć i wszystko, co najgorsze także tego :) Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:05 A co na to mąż? Jak mu pasuje żebyś została w domu to zostań. A co do bycia darmozjadem... na vitalii kobieta, która nie pracuje, siedzi w domu i jest na utrzymaniu męża to pasożyt, śmieć i wszystko, co najgorsze także tego :) Nic nie mowi. No ale juz siedze 2lata w domu, a zycie drogie. jurysdykcja 20 kwietnia 2018, 12:06 Jak wyżej. Jeśli ani tobie, ani facetowi nie przeszkadza to, że nie pracujesz, to nie pracuj. ALE ze świadomością, że potem będzie ci coraz ciężej wrócić na rynek, a życie może się różnie potoczyć. Wydaje mi się, że o ile facet nie jest na prawdę bardzo dobrze ustawiony, to taka opcja jest obarczona dużym z motywacją, może powinnaś pracować na pół etatu? Albo robić coś za mniejszą kasę, ale za to przyjemnego? Edytowany przez 20 kwietnia 2018, 12:07 Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:08 jurysdykcja napisał(a):Jak wyżej. Jeśli ani tobie, ani facetowi nie przeszkadza to, że nie pracujesz, to nie pracuj. ALE ze świadomością, że potem będzie ci coraz ciężej wrócić na rynek, a życie może się różnie potoczyć. Wydaje mi się, że o ile facet nie jest na prawdę bardzo dobrze ustawiony, to taka opcja jest obarczona dużym ryzykiem. Nie jest. Mamy znikome oszczednosci, chce chociaz do konca wakacji posiedziec w domu. jurysdykcja 20 kwietnia 2018, 12:17 Nie jest w sensie nie najbliższej przyszłości, bo pewnie sobie poradzicie. Mam na myśli co będzie za 5-10 lat. Bo jeśli planujesz kiedyś jednak wrócić do pracy, to będzie ci ciężko. Każdy rok bez zatrudnienia to rok mniej doświadczenia zawodowego itd. No i sama widzisz, że jest ci ciężko się mentalnie przestawić na powrót do pracy. Z kolejnymi miesiącami i latami może wcale nie być łatwiej. Edytowany przez 20 kwietnia 2018, 12:18 Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8385 20 kwietnia 2018, 12:17 No weź przestań bo mi kompleksów narobisz :P Ja siedzę w domu od prawie 6 lat! Wykorzystałam cały macierzyński i wychowawczy na oboje dzieci (no w grudniu mi się kończy). U mnie sprawa wyglądała tez tak, że mojej pracy już nie ma. Także też będę musiała po zakończeniu wychowawczego na córkę czegoś poszukać. Z kasą się wyrabiamy, nawet udaje nam się odłożyć co miesiąc pare groszy, więc ciśnienia pod tym kątem nie ma. Myślałam żeby wrócić do pracy wczesniej, ale wiesz co? Jak policzyłam ile zapłace za żłobek czy opiekunkę, że wyślę roczne dziecko, które pewnie i tak zacznie nagminnie chorować, że będzie mi brakowało czasu na wszystko a na końcu zostanie z tego 500 zł na rękę czy ileś tam - to się po prostu nie kalkuluje. Syn poszedł do przedszkola 2 lata temu. Córka pójdzie teraz od września. wtedy poszukam pracy. Nie mam wyrzutów sumienia, bo przynajmniej sama zajmuję się nimi, wiem co jedzą, widzę ich codziennie a nie tylko godzine po pracy i spać. Ja to nawet czasem mam już dosyć - bo to wbrew pozorom jest ciężka harówa. Z boku ktoś widzi tylko "ooo siedzi w domu i się oprdla" A tak na prawdę, to ja mam tyle roboty, że czasem nie wiem za co się brać. Do tego dzieci z każda pierdołą lecą do mnie. Mi brakuje czasem takiej odskoczni psychicznej. Czasem sobie myśle, że jak pójde do pracy to odpocznę ;) hehe. Nie miej żadnych wyrzutów sumienia! Tobie ma to pasować, Twojemu mężowi i Waszym dzieciom. A jesli chodzi o kasę, to nie łapiecie się na żadne zasiłki czy coś? Edytowany przez Karolka_83 20 kwietnia 2018, 12:26 Dołączył: 2014-04-16 Miasto: Łódź Liczba postów: 19474 20 kwietnia 2018, 12:24 Ja bym z obawy przed śmiercią na rynku pracy poszła chociaż na 1/2 etatu nadal będziesz aktywna i dla dzieci będziesz miała czas. Ale ja to już 10 lat temu myślałam o tym jak tu się finansowo do emerytury przygotować. Dołączył: 2014-10-02 Miasto: Watford Liczba postów: 6620 20 kwietnia 2018, 12:26 pol etetu mozna jakos przezyc. moze sie przekwalifikuj. moja kolezanka poszla na asystentke dentysty - roczna szkola chyba i bardzo lubi swoja prace - zawsze mozna cos ciekawego robic. albo pracowac z domu? moze cos kosmetycznego? Alicja19900 Dołączył: 2016-07-29 Miasto: Yeti Liczba postów: 1940 20 kwietnia 2018, 12:39 Dlatego nie pracuję... Czasem brakuje mi kontaktu z ludźmi ale chyba wolałabym pójść do szkoły jakiejś... Od lat próbuje technika hodowcę koni ale ciągle nie zbiera się wymagana ilość ludzi na grupę...
Iść biegać? Idź biegać pasztecie. 11 73% Olej, otwórz browara i zapal szluga. Wyścig przecież jest dopiero w maju. 4 27% Liczba głosów: 15 Twój głos został zarejestrowany. thomekh Zaprawiony W Bojach Posty: 1337 Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59 Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:26 Jaki związek z treningiem ma ten debilny post? Vascodagamma Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:29 Jako początkowy biegacz poszukuję motywacji do debilnej czynności zwanej teningiem biegowym. tomcio017 Dyskutant Posty: 42 Rejestracja: 10 lut 2011, 13:56 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Lokalizacja: Leszno Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:30 Vascodagamma Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:37 No poza jedną osobą to generalnie nie pomagacie... giggsy11 Wyga Posty: 64 Rejestracja: 01 cze 2011, 11:18 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:51 Wyłącz tego kompa i idź biegać pasztecie! Spoko filmik tomcio017. "jeżeli czegoś bardzo chcesz to niezbyt odległe to jest" Vascodagamma Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 19:56 giggsy11 pisze:Wyłącz tego kompa i idź biegać pasztecie! Spoko filmik tomcio017. Dobra, to lece! Dzięki! Vascodagamma Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 20:40 Trening tragedia. Ledwo 2 km w jedną stronę, w drugą piechota. Przyczyn może być parę: -obiad godzinę temu -grzesiek i pepsi o 18 -ponad pół paczki fajek dzisiaj -siłownia wczoraj na nogi -sprint rowerem 45 km wczoraj. A trasa to leśna droga szutrowa z zakazem wjazdu, początkowo w dół delikatnie a po km pod górę. Trasa z łagodnymi zakrętami. Master Piernik Zaprawiony W Bojach Posty: 432 Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56 Życiówka na 10k: 32'41'' Życiówka w maratonie: brak Lokalizacja: Toruń/Lubanie Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 21:00 Olej to zostań NINJA Do poprawienia: 5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015 I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy... ania94 Rozgrzewający Się Posty: 25 Rejestracja: 13 lip 2011, 21:08 Życiówka na 10k: 1h Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 22:09 zawalisty filmik;) tomcio017 Dyskutant Posty: 42 Rejestracja: 10 lut 2011, 13:56 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Lokalizacja: Leszno Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 22:38 PaisVasco pisze:Trening tragedia. Ledwo 2 km w jedną stronę, w drugą piechota. Przyczyn może być parę: -obiad godzinę temu -grzesiek i pepsi o 18 -ponad pół paczki fajek dzisiaj -siłownia wczoraj na nogi -sprint rowerem 45 km wczoraj. A trasa to leśna droga szutrowa z zakazem wjazdu, początkowo w dół delikatnie a po km pod górę. Trasa z łagodnymi zakrętami. Nie ma się co poddawać jutro/pojutrze będzie lepiej. Staraj się przed biegiem niczego ciężkiego nie jeść i z godzinę przed wypij butelkę wody. Pozdrawiam i powodzenia. kisio Zaprawiony W Bojach Posty: 1774 Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 15 lip 2011, 22:42 Ja bym tylko wywalił jego pierwszą połowę bo działa na mnie wręcz odwrotnie Dante15 Rozgrzewający Się Posty: 23 Rejestracja: 02 sty 2011, 14:20 Lokalizacja: Kcynia Nieprzeczytany post 16 lip 2011, 09:59 "Żeby do czegoś dojść, trzeba zapie*dalać!" Moja motywacja, może tobie też pomoże. Pozdro biegaczamator Wyga Posty: 51 Rejestracja: 17 maja 2011, 19:49 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 17 lip 2011, 13:51 Pewnie gdyby nie muzyka już bym dawno rzucił bieganie. Dla mnie największa frajda z biegu po lasach i polnych drogach to słuchanie muzyki i wydzieranie się na całe gardło z bananem na twarzy, i tak nikt mnie nie słyszy (chyba ) A poza tym, bieganie czyni wolnym a zarazem szybkim, czy to nie piękne? Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy bieganie. Bieg to życie. Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz.'Depresja? Coś Ty! Gdybym ją miała, nie wstawałaby z łóżka, nie chciałoby mi się chodzić do pracy, gotować, a nawet jeść' - twierdzi wiele osób. Nieprawda. Łagodne stany depresyjne mogą się utrzymywać przez wiele miesięcy, a nawet lat. Są bardzo zdradliwe, bo ich symptomy często odbieramy jako 'gorszy dzień' czy 'słabszy nastrój'.
Dziś zmobilizowała mnie do tego własna dziewczyna i chcę na poważnie zacząć. Co do mnie.. 18 lat, 175 cm wzrostu, 67 kg wagi, postura szczupła, ale jakiś tam lekki brzuszek jest ;D Co do kondycji - dość licha. Nigdy nie grałem zbytnio w piłkę, ani nie ćwiczyłem. Zrobienie np. 10 pompek to dla mnie wysiłek.Zamiast więc poświęcić sobie nawzajem uwagę, wieczorem oddajemy się zabijaczom czasu – odwróceni do siebie plecami. Tak mijają kolejne minuty, orientujemy się, że jest późno, że trzeba iść spać. I z seksu nici. Zróbmy więc założenie, że w łóżku poza spaniem i przyjemnością nie ma miejsca dla urządzeń elektronicznych. Nie chce mi się iść na trening. Znacie to? Pewnie, że tak. Nie znam osoby, która zawsze z wielką ochotą wychodzi na trening. Od czasu do czasu trafia się tzw. gorszy dzień. Dzisiaj miałem właśnie taki dzień. Owsianka, kawa, pakowanie - wszystko jak zawsze. Jednak kiedy tylko wyszedłem łapać satelity zaczęła mnie ogarniać Co zrobić żeby nie iść na urodziny? Moja kumpela ma pojutrze urodziny,a mi się nie chce do niej iść na uro i też nie mam prezentu. A jak jej to wprost powiem to się wtedy obrazi. Pomóżcie mi! NaJKA CZEKA! Zobacz 15 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić żeby nie iść na urodziny? Cak68xS.